Podbieriozkin: Moskwa, Ankara i Damaszek szykują porozumienie

Szykuje się nowy pakt Ribbentrop-Mołotow w Syrii – mówi Aleksiej Podbieriozkin z Moskiewskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych.

Publikacja: 14.10.2019 20:41

Podbieriozkin: Moskwa, Ankara i Damaszek szykują porozumienie

Foto: AFP

Od kilku dni trwa turecka ofensywa na północy Syrii. Kurdowie zawarli porozumienie z armią Baszara Asada, która wyruszyła na północ. Podobno porozumienie to zawarto w rosyjskiej bazie Hmeimim. Jak to się Moskwie udało?

Bardzo prosto. Od dawna Kurdowie i Asad utrzymują ze sobą lepszy lub gorszy kontakt. Syryjscy Kurdowie będą musieli ostatecznie dogadywać się z Baszarem Asadem co do rozmiarów i granic swojej autonomii. Muszą między sobą ustalić, jak mają dale współżyć na jednym terytorium. Mamy w Syrii centrum ds. pokojowego uregulowania sytuacji i kierownictwo tego centrum aktywnie pośredniczy między wszystkimi stronami konfliktu. Nie byłoby więc nic dziwnego w tym, że to w bazie w Hmeimim takie porozumienie zawarto. Nie wiem, czy tak było na pewno, ale to byłoby logiczne.

W jaki sposób zachowałaby się Moskwa, gdyby jednak doszło do bezpośredniego starcia syryjskiej i tureckiej armii? Przecież Rosja od początku wojny wspiera Asada?

Rosja ma dobre relacje z Turcją. Powiem więcej, pomiędzy naszymi krajami na bieżąco jest utrzymywany kontakt na najwyższym szczeblu. Rozmawiają ze sobą prezydenci i szefowie sztabów generalnych. Zakładam, że obecna sytuacja zakończy się dla Rosji pomyślnie i problemów żadnych nie będzie. W konsekwencji Syria i Turcja się dogadają, do wojny nie dojdzie.

Czyli sugeruje pan, że niebawem może dojść do porozumienia pomiędzy Turcją, Damaszkiem i Kurdami?

Gdy tylko syryjska armia zajmie określone terytoria na północy kraju, pomiędzy stronami rozpoczną się negocjacje. Niewykluczone, że układ ten będzie przypominał porozumienie Związku Radzieckiego z Niemcami z 1939 roku. Po zajęciu części terytorium Polski Niemcy pozostawili resztę, ponieważ istniało porozumienie, że ta wschodnia część powróci do ZSRR. Podobna sytuacja jest dzisiaj w Syrii.

Czyli Syria zostanie podzielona na strefy wpływów?

Turcja chce jedynie, by w strefie przygranicznej nie było antytureckich ugrupowań zbrojnych. Okupując tę strefę, rozwiąże ten problem. Reszta to kwestia porozumienia pomiędzy Moskwą, Ankarą i Damaszkiem.

Czyli wycofanie stamtąd amerykańskiej armii było Rosji na rękę?

Oczywiście, że tak. A kto ją tam zapraszał? Rosyjskie siły zbrojne zostały zaproszone przez oficjalne władze w Damaszku. Amerykanie przebywali tam nielegalnie.

Od kilku dni trwa turecka ofensywa na północy Syrii. Kurdowie zawarli porozumienie z armią Baszara Asada, która wyruszyła na północ. Podobno porozumienie to zawarto w rosyjskiej bazie Hmeimim. Jak to się Moskwie udało?

Bardzo prosto. Od dawna Kurdowie i Asad utrzymują ze sobą lepszy lub gorszy kontakt. Syryjscy Kurdowie będą musieli ostatecznie dogadywać się z Baszarem Asadem co do rozmiarów i granic swojej autonomii. Muszą między sobą ustalić, jak mają dale współżyć na jednym terytorium. Mamy w Syrii centrum ds. pokojowego uregulowania sytuacji i kierownictwo tego centrum aktywnie pośredniczy między wszystkimi stronami konfliktu. Nie byłoby więc nic dziwnego w tym, że to w bazie w Hmeimim takie porozumienie zawarto. Nie wiem, czy tak było na pewno, ale to byłoby logiczne.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
MSZ: Stanowczy komunikat dla Polaków przebywających w Iranie. Resort zaleca wyjazd
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Konflikty zbrojne
Jak Rosja straciła bombowiec strategiczny? Ukraińcy twierdzą, że go zestrzelili
Konflikty zbrojne
Zmasowany atak Rosji na obwód dniepropietrowski. Rośnie liczba ofiar
Konflikty zbrojne
"Jerusalem Post": Izrael wysłał jasny sygnał Iranowi. Cel nie był przypadkowy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Konflikty zbrojne
Iran: Eksplozje w pobliżu miasta Isfahan. Izrael przeprowadził atak