Górski Karabach: Armenia na razie nie prosi Rosji o interwencję

Walki między Azerbejdżanem i siłami Górskiego Karabachu weszły w czwarty dzień. To najpoważniejszy kryzys w rejonie zamieszkiwanej przez Ormian enklawy na terytorium Azerbejdżanu od zawieszenia broni z 1994 roku. Konflikt między Ormianami a Azerami o Górski Karabach trwa od 1988 roku.

Aktualizacja: 30.09.2020 12:17 Publikacja: 30.09.2020 10:37

Górski Karabach: Armenia na razie nie prosi Rosji o interwencję

Foto: AFP

Walki zaczęły się w niedzielę od ofensywy armii Azerbejdżany przeciwko siłom Górskiego Karabachu, wspieranym przez Armenię. W Armenii i Azerbejdżanie wprowadzono stan wojenny.

Konflikt rozlał się już poza granice enklawy - ostrzeliwane mają być cele zarówno na terytorium Armenii, jak i Azerbejdżanu. Sytuacja grozi wybuchem otwartej wojny między oboma państwami.

Premier Armenii Nikol Paszinian we wtorek rozmawiał z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Teraz oświadczył, że na obecnym etapie nie rozważa zwracania się z prośba o pomoc wojskową w ramach  Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, do którego należy Rosja i kilka innych byłych państw ZSRR. Nie wykluczył jednak, że zrobi to w przyszłości.

- Armenia zapewni sobie bezpieczeństwo z pomocą Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym lub bez niej - miał powiedzieć Paszinian.

Premier Armenii podkreślił, że on i Putin nie rozmawiali o możliwości rosyjskiej interwencji wojskowej w regionie Górskiego Karabachu.

Armenia oskarża natomiast Turcję o chęć włączenia się w konflikt po stronie azerskiej. Turcja jest bliskim sojusznikiem Azerbejdżanu.

Władze Azerbejdżanu podały, że kilku cywilów zostało rannych w wyniku ostrzału przez siły Armenii miasta Terter, położonego w pobliżu Górskiego Karabachu. Ormianie z Górnego Karabachu mieli przeprowadzać kontrataki w celu odzyskania utraconych pozycji w enklawie, ale siły azerskie miały odeprzeć atak.

Z kolei Armenia podaje, że armia Azerbejdżanu prowadziła ostrzał wzdłuż całej linii frontu w nocy ze środy na czwartek.

Walki zaczęły się w niedzielę od ofensywy armii Azerbejdżany przeciwko siłom Górskiego Karabachu, wspieranym przez Armenię. W Armenii i Azerbejdżanie wprowadzono stan wojenny.

Konflikt rozlał się już poza granice enklawy - ostrzeliwane mają być cele zarówno na terytorium Armenii, jak i Azerbejdżanu. Sytuacja grozi wybuchem otwartej wojny między oboma państwami.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Rosja nie boi się pomocy USA dla Ukrainy. "Sytuacja na froncie się nie zmieni"
Konflikty zbrojne
Wyjaśniło się, dlaczego Izrael nie uderza na Iran? Doniesienia o układzie z USA
Konflikty zbrojne
Czy światu grozi III wojna światowa? Ukraiński premier ostrzega
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakuje "krytyczne obiekty wojskowe" Rosji
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Konflikty zbrojne
Holandia chce kupować zestawy Patriot dla Ukrainy. "Mamy pieniądze"