Singh najpierw podkreślił, że doktryna obronna Indii nie ulega obecnie zmianie, ale jednocześnie postawił sprawę otwartą w kwestii tego, czy doktryna ta nie zmieni się w przyszłości. Media w Indiach cytują słowa ministra, z których wynika, że o ile z jednej strony Indie "ściśle przestrzegają" doktryny jak dotąd, o tyle "co stanie się w przyszłości zależy od okoliczności".
W ten sposób, jak piszą w BBC analitycy Christopher O'Clary i Vipin Narang, indyjski minister obrony zasugerował, że zasada nie używania broni atomowej dopóki nie użyje jej przeciwnik, nie jest ani stała, ani absolutna, a w czasie konfliktu nic nie zmusiłoby Indii do przestrzegania jej.
Słowa ministra padły w momencie, gdy relacje Indii z Pakistanem pozostają napięte, w związku z odebraniem przez Indie specjalnego statusu stanowi Dżammu i Kaszmir, co wywołało protesty Pakistanu. Kaszmir jest regionem spornym między Indiami a Pakistanem - w przeszłości kraje te stoczyły między sobą trzy wojny w związku z konfliktem o prawo do kontroli nad całym Kaszmirem (obecnie część regionu kontrolowana jest przez Indie, a część przez Pakistan).
Zarówno Indie, jak i Pakistan, są mocarstwami atomowymi. Oba państwa mają po ok. 150 głowic jądrowych.
Autorzy tekstu w BBC zwracają uwagę, że indyjski minister swoje słowa o doktrynie obronnej wygłosił w Pokhran, czyli w miejscu, w którym w latach 90-tych Indie przeprowadzały próby atomowe. Ponadto swoje słowa Singh powtórzył na swoim oficjalnym koncie na Twitterze, znalazły się one też w komunikacie prasowym z wizyty ministra w Pokhran, przygotowanym przez biuro informacyjne indyjskiego rządu.