Zmiana ustawy o IPN nastąpiła w środę, w czasie bezprecedensowo szybkiego procedowania projektu w Sejmie i Senacie.

Dowiedz się więcej » PiS w kilka godzin znowelizował ustawę o IPN

Od pierwszej zapowiedzi dotyczącej nowelizacji przyjętej w styczniu ustawy o IPN do podpisania ustawy przez prezydenta Andrzeja Dudę minęło w środę kilka godzin.

- Komisja dwukrotnie obradowała, były bardzo liczne wypowiedzi. Po raz pierwszy w Senacie, a jestem czwartą kadencję, był premier polskiego rządu, odpowiadał na pytania senatorów, i to senatorów opozycji, bo nasi senatorowie nie mieli zbyt wiele wątpliwości i tych pytań nie zadawali. Bardzo skrupulatnie, długo odpowiadał na te pytania - wyjaśniał w PR24 Stanisław Karczewski. Dodał, że "opozycja powinna być usatysfakcjonowana".

Karczewski dodał, że tryb procedowania zmian w ustawie o IPN był szybki. - Bo przecież nie mogę powiedzieć, że był normalny, bo nie - mówił. - Ale to już później się okazało, że pan premier był umówiony z premierem (Izraela Benjaminem) Netanjahu. Chcieliśmy, żeby ten proces był zakończony. Tłumaczyliśmy to, może nie wprost, politykom Platformy Obywatelskiej - tłumaczył marszałek Senatu.

Karczewski zwrócił uwagę, że choć senatorowie PO protestowali przeciwko szybkości przeprowadzania zmian, to ostatecznie w głosowaniu opowiedzieli się za nowelizacją. - Pan senator Rulewski głosował przeciwko, wstrzymał się pan Marek Borowski, a reszta głosowała za przyjęciem tej ustawy - mówił marszałek.