Nie trzeba jechać nad Loarę, by zobaczyć wspaniałe zamki i pałace. Choć historia nas nie oszczędzała, także w Polsce nie brakuje zabytkowych pereł.
Dzięki pasji przedsiębiorców – mimo konieczności ponoszenia dużych nakładów i wyższych wymagań formalnych (współpraca z konserwatorem zabytków) – wiele zrujnowanych obiektów odzyskało blask z pożytkiem dla turystów szukających wrażeń.
Magnetyczne zabytki
Polska Organizacja Turystyki (POT) ocenia, że zainteresowanie zamkami, pałacami i dworami z roku na rok rośnie.
– Generalnie obserwujemy systematyczny wzrost krajowego ruchu turystycznego. Powody to m.in. program 500+, ale też wzrost płac, spadek bezrobocia i stabilizacja finansowa rodzin – mówi Grzegorz Cendrowski, rzecznik POT. – Polska staje się też coraz popularniejsza, jeśli chodzi o turystów zagranicznych. Szacujemy, że liczba odwiedzających nasz kraj przekroczy 20 mln. Bardzo wiele osób, które przyjeżdżają na krótszy pobyt, szuka właśnie tego typu atrakcji: zamków, pałaców – podkreśla.
Niezmiennie jednym z elementów promocji Polski jest turystyka kulturowa, a więc m.in. pałace i dwory. Kolejne nieruchomości zdobywają certyfikaty „Najlepszy produkt turystyczny". W 2018 r. laury przypadły pałacom muzeom: w Wilanowie, Rogalinie, ale i oferującemu noclegi disnejowskiemu zamkowi Moszna.