Rynek biurowy w Polsce rośnie napędzany popytem najemców. Można szacować, że w 2018 r. nowoczesne zasoby przekroczyły 10 mln mkw., rozkładając się niemal po połowie na Warszawę i pozostałe duże aglomeracje (tzw. rynki regionalne). Czy dobra passa będzie kontynuowana?
Szanse i wyzwania
– Mimo oczekiwanego spadku tempa wzrostu gospodarczego w 2019 r., Polska pozostanie atrakcyjnym miejscem do lokowania biznesu – ocenia Bolesław Kołodziejczyk, dyrektor działu badań rynkowych i doradztwa w Cresa Polska. – Silny popyt wewnętrzny i zmiany strukturalne powinny sprawić, że polska gospodarka będzie bardziej odporna na szoki zewnętrzne, w tym wojny celne, niż pozostałe kraje naszego regionu. Problemy społeczno-ekonomiczne krajów Europy Zachodniej będą się pogłębiać, dzięki czemu wiele firm znajdzie u nas bezpieczną przystań dla rozwoju biznesu – dodaje.
Jednak pozycji po stronie minusów także nie brakuje.
– Zwiększenie danin publicznych dla przedsiębiorców oraz możliwy wzrost cen energii może wpłynąć niekorzystnie na zdolność niektórych przedsiębiorców do ekspansji. 2019 r. będzie również pierwszym pełnym rokiem obowiązywania podatku minimalnego w nowej odsłonie (podatek dochodowy od nieruchomości tzw. komercyjnych – red.), dzięki czemu będzie można w pełni ocenić skutki jego wprowadzenia – wylicza Kołodziejczyk. – Mimo to apetyt inwestorów na projekty biurowe wciąż jest wysoki, co powinno stymulować podaż. Widmo brexitu wciąż jest realne, a istniejąca sytuacja powoduje, że wiele globalnych firm czeka z decyzjami dotyczącymi strategii lokalizacji. Trudno więc jeszcze określić, w jakim zakresie skorzysta na tym warszawski rynek biurowy – zaznacza.
Niemniej ten rok może być, zdaniem eksperta, rekordowy pod względem ogólnej podaży powierzchni biurowej: na rynek może trafić nawet 1 mln mkw. Cresa spodziewa się wzrostu tempa rozwoju rynków regionalnych w porównaniu ze stolicą. W pierwszej trójce najpopularniejszych aglomeracji mają utrzymać się Kraków, Wrocław i Trójmiasto.