Reklama

Bogusław Chrabota: Robert Biedroń jak Freddie Mercury

14 procent w sondażu Kantara dla Wiosny to efekt pokazania pięknego filmu z barwnym motylem w roli głównej w dwóch kanałach telewizyjnych. To dobra zaliczka na początek, ale więcej emisji już nie będzie.

Aktualizacja: 06.02.2019 13:03 Publikacja: 06.02.2019 12:55

Bogusław Chrabota: Robert Biedroń jak Freddie Mercury

Foto: Twitter/Wiosna

Raz jeszcze warto podkreślić: niezależnie od mielizn politycznych i intelektualnych inauguracyjna konwencja Wiosny Roberta Biedronia była znakomitym, świetnie wyreżyserowanym widowiskiem. Fantastycznie skrojonym marketingowo na potrzeby precyzyjnie wybranej grupy celowej: młodych idealistów, którym marzy się dostatnia, bezproblemowa i tolerancyjna Polska.

Czytaj także:

Dąbrowska: Biedroń sztandar wyprowadza

Biedroń skutecznie uderzył w młodzieńczy idealizm. W tym sensie niewątpliwie zaprzęgnie do polityki wyborcę, który dotąd nie miał oferty. Zrobił to w iście hollywoodzkim stylu. Kiedy go oglądałem, miałem wrażenie, że to nie lider Wiosny na Torwarze, a Freddie Mercury na Wembley. Ta sama swoboda przy mikrofonie. Ta sama łatwość narracyjna, ta sam umiejętność porywania tłumu. A przecież to nie rock’n’roll, a polityka.

Show zatem się udał. Transmitowany zresztą dla milionów ludzi. Notowania Wiosny musiały więc poszybować. 14 procent w badaniu Kantar Millward Brown tylko tę intuicję potwierdziły (swoja drogą można zapytać, czy badania nie wykonano zbyt szybko).

Reklama
Reklama

To jednak wciąż urok dnia pierwszego. Reakcja publiczności po premierowym wyświetleniu pięknego filmu z barwnym motylem w roli głównej. Od tej pory będzie już tylko trudniej. Biedroń rusza w Polskę, będzie się spotykał z elektoratem, ale transmisji już nie będzie. Zacznie się polityczna proza dnia codziennego. Z jednej strony pieczołowite i trudne zdobywanie poparcia. Budowanie struktur. Zdobywanie funduszy. Kompletowanie kandydatów na listy. Ich weryfikacja. Jednym słowem ciężka i przaśna „robota w terenie”.

A z drugiej? Hejt nienawistników i trudne pytania przeciwników. Konieczność uszczegółowienia i dopowiadania programu. Pojedynki na słowa i emocje.

Praktyczna polityka to nie kaszka z mleczkiem. Czy wiecznie uśmiechnięty i głoszący powszechną miłość Biedroń jest na to gotowy? Blokowanie na Twitterze nie będzie już żadną metodą. „Fajnie”, to było na konwencji. Teraz lider „Wiosny” musi się uzbroić w grubą skórę i wytrzymać nadciągające tsunami. Zobaczymy, czy sobie poradzi.

Komentarze
Tomasz Krzyżak: Winę za znaczący spadek zaufania do Kościoła ponoszą wyłącznie biskupi
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wyryki, drony i rakieta. Jak Rosja rozgrywa chaos informacyjny w Polsce
Komentarze
Marek Kozubal: Wyryki niech się wszystkim wryją w pamięć. Wojsku i rządowi też
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Minister Wang Yi w Warszawie. Nie jest to najlepszy adresat apeli, by Chiny wpłynęły na Putina
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Niemiecka broń zamiast reparacji. Nie tędy droga do pojednania
Reklama
Reklama