Argumenty 100 europejskich ekonomistów postulujących umorzenie części covidowego długu państw strefy euro wydają się całkiem logiczne. W uproszczeniu mówiąc, przekonują oni, że pandemia postawiła rządy państw w sytuacji bez wyjścia: ogromne programy pomocowe finansowane długiem były niezbędne, by uratować miejsca pracy i uchronić gospodarkę przed długotrwałym kryzysem. Wzrost zadłużenia ponad dopuszczalne progi nie jest więc winą rządzących.

W swoim apelu ekonomiści proponują więc proste rozwiązanie – niech Europejski Bank Centralny umorzy tę część długu publicznego, którą przejął. Dzięki temu rządzący, zamiast pożyczać pieniądze (albo podnosić podatki) na spłatę zobowiązań wobec „własnego" banku centralnego, mogliby niezbędne inwestycje w ekologię i rozwój społeczny sfinansować z kolejnych emisji obligacji.

Szefostwo EBC odpowiada na ten apel zdecydowanym „nie", a przedstawione argumenty wydają się równie przekonujące. Zasada „długi trzeba spłacać" powinna być niepodważalna. Podobnie jak założenie, iż bank centralny nie może (przynajmniej bezpośrednio) finansować wydatków rządu, bo to nic innego niż drukowanie pustego pieniądza. Poza tym anulowanie części długów najbardziej zadłużonych krajów, takich jak Francja czy Włochy, które przekraczały unijne progi jeszcze przed pandemią, byłoby niesprawiedliwe wobec krajów, który trzymały dyscyplinę fiskalną przez ostatnią dekadę kosztem sporych wyrzeczeń i dziś mają środki na inwestycje.

Dyskusja na ten temat szybko nie ucichnie. Pandemia jest sytuacją bezprecedensową, bezprecedensowa była też reakcja rządów. Być może niekonwencjonalna może być więc odpowiedź władz monetarnych na problem narastającego zadłużenia. Zresztą sama Christine Lagarde, szefowa EBC, dopuszcza myśl o rewizji kryteriów traktatu z Maastricht, w tym tych dotyczących zadłużenia. Może można pomyśleć o wyłączeniu covidowego długu z obowiązujących limitów albo o jego konwersji na zobowiązania kilkudziesięcioletnie. W każdym jednak przypadku należałoby taki ukłon wobec najbardziej zadłużonych państw obwarować surowymi warunkami, np. koniecznych reform w finansach publicznych. W końcu długi trzeba jednak spłacać.