Gdzie będzie znacznie skrócony czas podróżowania?
Warszawa–Gdańsk jeździliśmy ponad 4 godz. Na wiosnę przyszłego roku wprowadzimy prędkość na tym odcinku 200 km/h. Czas jazdy wyniesie około 2,5 godz. W tym momencie żaden środek transportu nie będzie konkurencyjny dla kolei.
Centralna Magistrala Kolejowa jest w tej chwili modernizowana do prędkości 250 km/h. W 2023 r. pojedziemy z taką prędkością między Warszawą i Katowicami. Teraz jeździmy prawie 3 godz., najszybszy pociąg pojedzie 2 godz. 20 min. Do Radomia pojedziemy przez 1 godz. (teraz prawie 2 godz.). Skrócimy podróże dzięki elektryfikacji na linii Lublin–Stalowa Wola, wrócą pociągi pasażerskie za rok na linię Legnica–Rudna Gwizdanów. Szybciej, bo w ok. 60 min pojedziemy z Krakowa do Katowic. Nowe możliwości będą na trasie Sandomierz–Skarżysko Kamienna.
Ważne są też inwestycje w Krakowie. Wygodne podróże zapewniają przebudowane i nowe przystanki oraz dobudowane cztery tory w centrum. Będzie to oś transportowa dla mieszkańców aglomeracji krakowskiej i lepsze możliwości przejazdu pociągów dalekobieżnych. Każdy miesiąc to oddawane do użytku nowe perony i zmodernizowane linie, np. Warszawa-Grodzisk. Za cztery lata dojedziemy z Katowic na lotnisko Pyrzowice. Powtarzam, za 3–4 lata będą realnie odczuwalne efekty obecnych inwestycji.
Kiedy pojawi się nowa perspektywa, pojawią się inwestycje i kolejne opóźnienia i inne utrudnienia dla pasażerów.
Tylko będziemy pracować już w innych lokalizacjach. Nie będzie to tak dotkliwe jak teraz, ponieważ nie przewidujemy już całkowitego zamykania linii.
Planowany CPK może stać się wielkim centrum kolejowym?
CPK jest impulsem do rozwoju polskiej kolei. Założenia mówią, że powstanie ok. 1300 km nowych linii. Umożliwią dojazd w czasie 2–2,5 godz. z prawie wszystkich regionów Polski. W pierwszym etapie musi powstać nowa linia z Warszawy do Łodzi, która będzie przejeżdżała przez CPK. Z Warszawy w 15–20 min jesteśmy w CPK, następne 25 min w Łodzi. Polska sieć kolejowa ciągle funkcjonuje na zasadach przedrozbiorowych, gdzie Mazowsze było zaniedbane. To trzeba w końcu scentralizować.
Teraz jakby mniej mówi się o budowie superszybkich kolei w Polsce.
Szybkie koleje powyżej 250 km/h mają sens i pewnie będą przyszłością, ale w układzie międzynarodowym. Jeżeli budujemy nową linię kolejową, to przygotujmy jej geometrię na parametry 350–400 km/h. Jeżeli będziemy mieć rezerwy terenowe przygotowane, to zmiana prędkości i typu nawierzchni jest już małym problemem.
Ireneusz Merchel, od marca 2016 r. prezes zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe. Absolwent Politechniki Gdańskiej na Wydziale Budownictwa Lądowego i Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. Z koleją związany zawodowo od lat 70. W latach 1998–2016 był dyrektorem Zakładu Linii Kolejowych w Olsztynie.