Chociaż większości ewakuowanych pozwolono później na powrót do domów, ogień rozprzestrzenił się już na ponad 3 tys. hektarów. Na wyspie płoną głównie dawne pola trzciny cukrowej i zarośla.

Strażacy deklarują, że ugasili już 60 procent powierzchni trawionej przez ogień na Maui, ale władze ostrzegają, że niewykluczone są ponowne ewakuacje. Zdołano opanować już również około 35 procent drugiego, mniejszego pożaru na około 200 hektarach, który wybuchł na północ od pierwszego, w pobliżu miejscowości Kahului.

Główny pożar wybuchł w centralnej części wyspy w czwartek. Jego płomienie były podsycane przez wiatry utrzymujące prędkość 30 km/h. Ze społeczności Maalaea i Kihei ewakuowało się tysiące rezydentów, podczas gdy strażacy walczyli z płomieniami, m.in. zrzucając wodę z helikopterów.

Nie jest znana przyczyna wielkiego pożaru. Nie ma też na razie doniesień o ofiarach i ewentualnych szkodach w infrastrukturze.