Siła trzęsienia oceniona została na 2,7 stopnia w skali Richtera. Do zdarzenia, o którym władze regionu mówią w kategoriach "nienaturalne" i "podejrzane", miało dojść o godzinie 1:10 w nocy z poniedziałku na wtorek.

Góry Daan, pod którymi z niewiadomego powodu zatrzęsła się ziemia, do 2011 roku mieściły na swoim terenie kopalnie węgla. Po ich zamknięciu od kilku lat teoretycznie nie powinno dziać się tam nic szczególnego. Pekin wysłał na miejsce specjalistów, pierwsze doniesienia potwierdzają, że to, co się tam stało, musiało nastąpić w wyniku ludzkiej działalności.

Nikt nie został ranny, budynki również nie ucierpiały, jednak tajemnicze wstrząsy w bliskim sąsiedztwie stolicy nie budzą zaufania. Gdy sejsmografy rejestrują niewyjaśnione wskazania z Korei Północnej, ma się do czynienia z kolejną podziemną próbą nuklearną. W tym przypadku ewentualny ładunek spod Pekinu musiałby być niewielki, ponieważ nawet pierwszy test atomowy Korei Północnej z 2006, podczas którego zdetonowano równowartość zaledwie jednej kilotony trotylu, wywołał trzęsienie o siłę 3,58 stopnia.

Tajemnicze zdarzenie budzi niepokój także ze względu na niedawne podwójne trzęsienie w Japonii (7 oraz 6,2 stopnia) oraz także silne kataklizmy w Ekwadorze, Afganistanie i Mjanmie. Na przestrzeni ostatniego tygodnia ziemia trzęsła się aż czterokrotnie z siłą powyżej 7 stopni. Chińczycy pamiętają kataklizm z 1976 roku w prowincji Hebei, w którym zginęło 240 tys. ludzi.