Rozwój telemedycyny sprawia, że na rynku dostępnych jest coraz więcej urządzeń do monitorowania zdrowia na odległość. Ciśnieniomierze, glukometry, domowe rejestratory EKG, spirometry wyposażone w specjalne aplikacje pozwalają gromadzić dane, niezbędne do analizy stanu zdrowia pacjenta przez lekarza. Specjalista może zapoznać się z nimi podczas najbliższej wizyty chorego, a nawet wykorzystać w czasie zdalnej konsultacji telemedycznej.
Zdaniem dr. n. med. Piotra Soszyńskiego, dyrektora ds. medycznego doradztwa strategicznego Medicover Polska tego typu rozwiązania z powodzeniem można zastosować u osób, u których dane schorzenie zostało wcześniej zdiagnozowane na podstawie badań przeprowadzonych w placówce medycznej.
Wyzwaniem nadal jest jednak diagnostyka, która pozwoli postawić rozpoznanie bez konieczności obecności u lekarza. Pierwsze kroki już zrobiono. – W Izraelu przetestowano domowy zestaw do telemedycyny, który umożliwia standardowe badania gardła, ucha, serca i płuc o wystarczająco wysokiej jakości, aby umożliwić lekarzowi zdalną diagnozę chorób układu oddechowego. A to najbardziej powszechne przypadłości. W większości przypadków takie domowe badanie wystarczyło, by wdrożyć odpowiednie leczenie – mówi specjalista.
Zresztą polscy lekarze i naukowcy też dążą do zrewolucjonizowania dotychczasowej opieki zdrowotnej. W Poznaniu opracowano inteligentny stetoskop, który wykrywa nieprawidłowe dźwięki pojawiające się m.in. w przebiegu infekcji, zapalenia płuc czy astmy, a wynik badania przesyłany jest do lekarza, który zadecyduje o dalszym postępowaniu. Gdyby takie zdalne oględziny udało się wprowadzić do polskiej służby zdrowia na szerszą skalę, mogłyby ją odciążyć, przenosząc dużą część porad z wizyt stacjonarnych do szybszych i wygodniejszych zdalnych diagnostyk medycznych.
Wygoda i efektywność
– Tego typu rozwiązania nie zastąpią lekarza, ale mogą mu pomóc. Dobrze przeprowadzony wywiad przez telefon plus dostęp do dokumentacji medycznej już dziś pozwala nam pomóc 60 proc. pacjentów. A przy wsparciu diagnostycznym w postaci zdjęcia, jak w przypadku chorób dermatologicznych, nawet u 90 proc. tych, którzy skorzystali z porady telemedycznej – podkreśla lekarz. – Jesteśmy przekonani, że dobrej jakości opieka zdrowotna musi się opierać na trzech elementach tworzących tzw. Triple Aim (potrójny cel). Wyobraźmy sobie taki trójkąt. Jego pierwszy wierzchołek to jakość medyczna. I tu telediagnostyka i zdalna opieka mają udowodnioną skuteczność w monitorowaniu pacjentów z niewydolnością serca, cukrzycą czy astmą. Drugi cel to wygoda i bezpieczeństwo pacjenta – w tym szybszy i częstszy kontakt. Tu sprawdzają się kontakty zdalne z lekarzem, ale także urządzenia stale monitorujące parametry życiowe, takie jak elektroniczne opaski medyczne.