Małe sklepy i internet zyskują w pandemii najmocniej

Koronawirus wywraca wiele zwyczajów zakupowych, najmocniejszym trendem jest odpływ kupujących z dużych sklepów. Boom na e-sklepy spożywcze zostanie z nami na pewno na dłużej.

Aktualizacja: 03.12.2020 12:28 Publikacja: 02.12.2020 21:00

Małe sklepy i internet zyskują w pandemii najmocniej

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Pandemia nie spowodowała ograniczenia wydatków na żywność, a nawet przyspieszyła dynamikę wzrostu w związku np. ze spadkami w gastronomii. Spowodowała jednak głębsze zmiany, których skutki będą odczuwalne latami.

Z najnowszych danych GfK Polonia widać, że postępuje odpływ klientów z hiper- i supermarketów. O ile przed pandemią 58 proc. wymieniało je jako miejsca zakupu żywności, to szybko ich liczba spadła do 48 proc. Co więcej, już tylko 41 proc. ankietowanych deklaruje, że będzie nadal kupować w tego typu sklepach.

Powrót na osiedla

– W obliczu bardzo dużej liczby potwierdzonych zakażeń koronawirusem jako konsumenci staramy się do minimum ograniczać wizyty w miejscach kojarzących się z dużymi skupiskami ludzi. O tym, jak silne stało się dla nas poczucie bezpieczeństwa, świadczyły choćby pustki w kinach, nawet wtedy, gdy te były dostępne dla widzów – mówi Dominika Grusznic-Drobińska, dyrektor ds. marketing & consumer intelligence w GfK Polonia. – O wyborze miejsca zakupów decyduje dziś m.in. brak konieczności przemieszczania się do sklepu komunikacją miejską. Jeśli nie musimy tego robić, decydujemy się na spacer, a to już bardzo silny argument za tym, by zrezygnować np. z wyjazdu do hipermarketu.

Na takim nastawieniu klientów najmocniej zyskują małe sklepy, w których przypadku można mówić wręcz o prawdziwym renesansie zainteresowania. Według GfK w przyszłości w tym kanale chce kupować 25 proc. badanych, co daje wzrost o 9 pkt proc.

– Obserwujemy zmianę nastawienia klientów do małych sklepów od kilku lat. Pandemia zupełnie zmieniła wiele zwyczajów zakupowych konsumentów, którzy doceniają lokalność i bezpieczeństwo małych sklepów – mówi Jan Domański, rzecznik grupy Eurocash, zarządzającej siecią ok. 16 tys. sklepów pod markami Lewiatan, Groszek czy ABC.

– Spodziewamy się, że rynek będzie rozwijał się w trzech głównym kierunkach – sklepy dyskontowe oferujące niskie ceny, lokalne małe i średnie supermarkety oferujące produkty markowe i regionalne oraz kanał internetowy. Duże sklepy – hipermarkety tracą i będą traciły rynek, stając się niszą ograniczoną do największych miast – dodaje.

Boom internetowy

Zmiana nastawienia do sklepów internetowych to w segmencie spożywczym jednak największa rewolucja spowodowana pandemią. Jeszcze w 2019 r. szacowano ich udział w sprzedaży na mniej niż 1 proc., obecnie kilka procent kupujących już deklaruje korzystanie z tego kanału, a na przyszłość deklaruje to 6 proc.

Jak podaje Bain & Company, radykalna zmiana zachowań konsumenckich spowodowana pandemią koronawirusa przyspieszyła mniej więcej o trzy, cztery lata rozwój handlu produktami spożywczymi w kanale online. Zdaniem ekspertów z tej firmy ta zmiana zostanie z nami na dłużej – 30 proc. osób, które po raz pierwszy zdecydowały się kupować żywność i napoje online, twierdzi, że będzie nadal korzystać z tej opcji. Ponadto po zmniejszeniu restrykcji liczba Europejczyków, którzy kupowali produkty spożywcze online, wzrosła w lipcu do 50 proc. z 39 proc. w maju.

– Wraz ze skokowym wzrostem atrakcyjności kanału online obserwujemy intensyfikację rywalizacji pomiędzy poszczególnymi graczami w internecie. Teraz największym wyzwaniem jest zaoferowanie klientom jak najlepszego doświadczenia zakupowego online, gdyż propozycja wartości tego kanału jest inna niż w przypadku sklepów stacjonarnych sprzedających żywność – mówi Patryk Rudnicki, młodszy partner Bain & Company.

Według różnych prognoz e-handel w Polsce urośnie w tym roku od 40 do 100 proc. – Detaliści coraz więcej inwestują w e-handel, bo tam coraz częściej zakupy robią ich klienci. Do 14 proc. z 4 proc. przed rokiem wzrósł odsetek osób robiących zakupy tylko online. Jednocześnie w e-commerce coraz wyraźniej zaznacza się obecność pokolenia baby boomers. To dzisiejsi co najmniej 65-latkowie, którzy zmuszeni przez pandemię przetestowali zakupy w internecie i się do nich przekonali – mówi Piotr Wrzalik, partner w Unity Group, która realizuje projekty transformacji cyfrowej dla firm.

Pandemia nie spowodowała ograniczenia wydatków na żywność, a nawet przyspieszyła dynamikę wzrostu w związku np. ze spadkami w gastronomii. Spowodowała jednak głębsze zmiany, których skutki będą odczuwalne latami.

Z najnowszych danych GfK Polonia widać, że postępuje odpływ klientów z hiper- i supermarketów. O ile przed pandemią 58 proc. wymieniało je jako miejsca zakupu żywności, to szybko ich liczba spadła do 48 proc. Co więcej, już tylko 41 proc. ankietowanych deklaruje, że będzie nadal kupować w tego typu sklepach.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu
Handel
Francja: Shrinkflacja to oszustwo. Rząd z tym kończy
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale
Handel
Pęka handel Chin z Rosją. Kreml po prośbie w Pekinie