Komercyjna komunia. Miliardy na elektronikę i gadżety

Polacy z okazji pierwszej komunii wydadzą już co najmniej 4 mld zł. Z roku na rok coraz więcej pieniędzy trafia do sprzedawców elektroniki, rowerów, biżuterii, a także restauratorów.

Aktualizacja: 03.05.2018 22:10 Publikacja: 03.05.2018 21:21

Komercyjna komunia. Miliardy na elektronikę i gadżety

Foto: Fotorzepa, Maciej Kosycarz

Komunie wyrastają na trzeci, po Bożym Narodzeniu oraz Wielkanocy, okres handlowego boomu w Polsce. W niektórych kategoriach są nawet jeszcze ważniejsze. Poza sezonem bożonarodzeniowym miesiące kwiecień i maj to drugi najbardziej intensywny okres zakupów sprzętu elektronicznego.

Z okazji Komunii Polacy wydają choćby więcej niż na walentynki, a ich budżety na ten cel można ostrożnie szacować na co najmniej 4 mld zł. W roczniku właśnie przystępującym do Pierwszej Komunii urodziło się ok. 420 tys. dzieci. Niewielka część rodziców rezygnuje z udziału w niej, ale pozostali muszą się mocno złapać za kieszenie.

Duże wydatki

Rodziny zasilone programem 500+ wydają z tego typu okazji chętniej. Dodatkowo handlowcy podkreślają, iż co roku widać wzrost budżetów na ten cel, co nakręca spiralę wydatków u wszystkich zaproszonych gości. – Czasy „Biblii" z banknotem w środku odchodzą, teraz może to być tylko dodatkiem do prezentu – mówi szef jednej z sieci handlowych.

Jest to bowiem święto kojarzone z prezentami, które co roku są coraz bogatsze, a królują wszelkiego typu elektroniczne sprzęty i gadżety.

– W ostatnich latach niezmiennie obserwujemy duże zainteresowanie produktami typu tablety, smartfony i laptopy. Tradycyjnie dobrze sprzedają się również konsole do gier wraz z akcesoriami, które potęgują wrażenia z rozrywki, na przykład goglami VR – mówi Michał Mystkowski, rzecznik Media Expert. – W zeszłym roku świetnie sprzedawały się rowery oraz deskorolki elektryczne – w tym roku ofertę wzmacnia szeroki wybór elektrycznych hulajnog i to one właśnie mogą stać się jednym z najbardziej pożądanych prezentów komunijnych – dodaje.

W trend wpisuje się też oferta sieci dyskontowych. – W tym roku obok książek o tematyce religijnej, które co roku w sezonie komunijnym cieszą się dużą popularnością, postawiliśmy też na ciekawe i oryginalne prezenty. Pierwszy raz do oferty wprowadzamy hulajnogę elektryczną Kawasaki – mówi Paweł Lachman, dyrektor zakupów w Jeronimo Martins Polska.

– W tym roku popularnym prezentem mogą być drony. W okresie przedkomunijnym zawsze widzimy ożywienie w kategorii laptopy. Często też kupowane są akcesoria z kategorii mobile – wymienia Michał Iwanciw, szef kategorii elektronika na Allegro. Rok temu serwis zanotował także 670-proc. wzrost sprzedaży deskorolek elektrycznych, które świecą triumfy także w tym roku. Zauważalnie rośnie też sprzedaż instrumentów muzycznych.

Złoto czy rower

Komunie to nie tylko zakupy elektroniki, w czołówce najpopularniejszych prezentów są jeszcze biżuteria czy rowery. Te ostatnie latami okupywały pozycje lidera komunijnego prezentu marzeń, jednak od dawna ich pozycja słabnie, a wypierane są przez elektroniczne gadżety. Biżuteria trzyma się jednak mocno.

– Rzeczywiście, zauważamy w okresie komunijnym zwiększone zainteresowanie biżuterią i zegarkami, wielu klientów szuka prezentu i robi u nas zakupy pod tym kątem. Podkreślamy w komunikacji, że mamy nie tylko biżuterię z motywami religijnymi, ale proponujemy również szeroką ofertę biżuterii dziecięcej Kids Collection czy młodzieżowych zegarków AM:PM dla chłopca czy dziewczynki – mówi Helena Palej, rzecznik sieci Apart.

Z badania przeprowadzonego na zlecenie firmy Provident Polska wynika, że rodzice dzieci przystępujących do komunii wydadzą średnio ponad 3,6 tys. zł. To nie koniec wydatków, rodzice chrzestni na prezent przeznaczają średnio niemal 1,2 tys. zł, a pozostali goście po ok 600 zł.

– Rodzice chrzestni najczęściej decydują się na zakup komputera, smartfona lub wręczenie pieniędzy. Z kolei rodzice, w związku z tym, że organizują przyjęcie, zazwyczaj wybierają nieco skromniejsze prezenty, np. rower – mówi Anna Karasińska, ekspert ds. badań rynkowych w Provident Polska.

Obecnie większość rodzin decyduje się na zorganizowanie okolicznościowych przyjęć w restauracjach, co wiąże się z wydatkiem ponad 100 zł na osobę. – W najpopularniejszych lokalach terminy rezerwowane są z rocznym wyprzedzeniem, a koszty są niemal weselne. Ponieważ większość rezygnuje z podawania alkoholu, to dla lokali zyski są większe, bo w podobnej cenie oferują tylko posiłki, których koszt jest niższy – mówi menedżer jednego z gdańskich lokali.

W Warszawie osoby, które podjęły decyzję w zorganizowaniu przyjęcia w lokalu, a nie w domu, na kilka miesięcy przed terminem mają bardzo niewielki wybór. – Koszt zaczyna się od ok. 150 zł od osoby, choć to wersja podstawowa, wielu rodziców decyduje się na rozbudowywanie jej o dodatkowe elementy, które mają zrobić wrażenie na gościach – mówi właścicielka warszawskiej restauracji.

Nowe zwyczaje

Koszty na tym się nie kończą, choć przynajmniej kwestia strojów dla dzieci jest teraz prostsza. Sam kościół promuje skromniejsze alby zamiast strojnych sukni rodem z weselnych przyjęć. Dochodzą kilkusetzłotowe koszty składek kościelnych czy na komitety rodziców.

Inne wydatki nakręcają też sami rodzice, którzy za wszelką cenę chcą przy tej okazji zaimponować innym. Wcale nie należy do rzadkości wynajmowanie z tej okazji limuzyn czy innych tego typu atrakcji.

W Polsce zdecydowanie postępuje desakralizacja religijnych okazji i sprowadzanie ich głównie do komercyjnego aspektu. Najbardziej widać to w przypadku Bożego Narodzenia, ale komunie też zdecydowanie podążają w tym samym kierunku.

Komunie wyrastają na trzeci, po Bożym Narodzeniu oraz Wielkanocy, okres handlowego boomu w Polsce. W niektórych kategoriach są nawet jeszcze ważniejsze. Poza sezonem bożonarodzeniowym miesiące kwiecień i maj to drugi najbardziej intensywny okres zakupów sprzętu elektronicznego.

Z okazji Komunii Polacy wydają choćby więcej niż na walentynki, a ich budżety na ten cel można ostrożnie szacować na co najmniej 4 mld zł. W roczniku właśnie przystępującym do Pierwszej Komunii urodziło się ok. 420 tys. dzieci. Niewielka część rodziców rezygnuje z udziału w niej, ale pozostali muszą się mocno złapać za kieszenie.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu
Handel
Francja: Shrinkflacja to oszustwo. Rząd z tym kończy
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale