Obroty handlowe z Rosją zmniejszyły się o ponad 17 proc. A import aż o jedną czwartą, co było konsekwencją poszukiwania przez białoruski reżim nowych dostawców ropy, co z kolei miało zmusić Moskwę do ustępstw cenowych. Ustępstwa Mińsk się nie doczekał, a za ropę z Norwegii przepłacił. Po kilku miesiącach okazało się, że tańszego surowca niż u sąsiada Mińsk nigdzie nie dostanie.
Obroty handlowe z Rosją w 2020 roku wyniosły 29,52 mld dol., czyli 17,3 proc. mniej niż w 2019 roku, eksport - 13,13 mld dol. (-4%), import - 16,4 mld dol. (-25,6 proc.). Saldo pozostało więcej wysoko ujemne (-3 ,1 mld dol.).
Obroty z krajami Unii też były niższe. Spadły jednak mniej niż z Rosją, bo o 9,2 proc. do blisko 12 mld dol., wynika z danych urzędu statystycznego Belstat cytowanych przez portal naviny.online.
Eksport białoruskich towarów do Unii zmniejszył się o 11 proc. do 5,5 mld dolarów i tutaj jak co roku królowały produkty naftowe i nawozy. Import zmniejszył się o 8,3 proc. do 6,5 mld dol. Ujemne saldo w handlu z Unią był trzykrotnie mniejsze niż z Rosją.
Polska była drugim po Niemczech unijnym partnerem handlowym Białorusi. Wzajemny handel zmniejszył się o 5,1 proc. do 2,5 mld dol. Eksport białoruskich towarów na nasz rynek wyniósł 1,25 mld dol. (-3,2%), import - 1, 29 mld dol. (-6,8 proc).