Z ankiety Uniwersytetu w Michigan wynika, że w miesiącach lipiec-wrzesień odpowiedzi konsumentów, kto wygra wybory prezydenckie 3 listopada, Donald Trump czy Joe Biden, wskazywały na idealny remis, ale nie ujawniali, któremu z nich bardziej sprzyjają i na którego będą głosować. „Wrześniowa poprawa wynikała zasadniczo z perspektyw gospodarczych, demokraci zyskali na optymistycznej ocenie, natomiast nastroje wśród republikanów pogorszyły się" — stwierdził w komunikacie główny ekonomista od takich ankiet na tej uczelni, Richard Curtin.

Wskaźnik nastrojów konsumentów tego uniwersytetu wzrósł do 78,9 pkt w pierwszej połowie września z 74,1 pkt w sierpniu. Jest nadal o 22,1 pkt poniżej poziomu z lutego. Ekonomiści pytani przez Reutera przewidywali, że wzrośnie do 75 pkt. Ten wskaźnik wśród zwolenników demokratów zwiększył się do 68,4 pkt z 57,6 w sierpniu, a wśród republikanów zmalał do 95,7 pkt z 98,6. Wskaźnik nastrojów konsumentów bez preferencji politycznych wyniósł 75,4 pkt po 72,4.

Respondenci uważali wprawdzie, że D. Trump będzie lepszym prezydentem dla gospodarki, ale 40 proc z nich nie spodziewa się, by którykolwiek z kandydatów wpłynął na ich sytuację finansową. Konsumenci źle ocenili obecną własną sytuację finansową, mniej optymistycznie patrzą w przyszłość. Może to wynikać z zakończenia subwencjonowania zasiłków dla bezrobotnych, sugeruje też, że wydatki na konsumpcję mogą nadal maleć. Niemal 30 mln Amerykanów żyje z zasiłków dla bezrobotnych 6 miesięcy od początku pandemii, handel detaliczny i produkcja w fabrykach zmalały w sierpniu, gospodarka utknęła w recesji.

Odrębny raport pozarządowej organizacji Conference Board wskazał, że jej wskaźnik spodziewanego wzrostu gospodarczego poprawił się w sierpniu o 1,2 proc. po 2 procentach w lipcu. To sugeruje, że „odbicie się latem gospodarki może tracic impet w końcówce roku".

Resort handlu poinformował z kolei, że deficyt na rachunku bieżącym — notującym przepływ towarów, usług i inwestycji do i z kraju — skoczył w II kwartale do poziomu najwyższego od niemal 12 lat, o 52,9 proc. do 170,5 mld dolarów. Był największy od III kwartału 2008, kiedy gospodarka wychodziła z głębokiej recesji po kryzysie finansowym, stanowił 3,5 proc. PKB. W I kwartale wyniósł 111,5 mld dolarów. W II kwartale eksport towarów i usług zmalał do 444,7 mld dolarów z 605,6 mld w styczniu-marcu, by najmniejszy od I kwartału 2010. Import wyniósł 609,6 mld wobec 732 mld, był najmniejszy od III kwartału 2010.