Wskaźnik zaufania niemieckich przedsiębiorstw do tamtejszej gospodarki, obliczany przez ośrodek badawczy Ifo, spadł w lipcu do najniższego od kwietnia 2013 r. poziomu 95,7 pkt, w porównaniu z 97,5 pkt w czerwcu. Znalazł się tym samym istotnie poniżej średniej z II kwartału, gdy – jak szacuje wielu ekonomistów – doszło do spadku niemieckiego PKB. Wskaźnik oczekiwań tamtejszych przedsiębiorców na najbliższą przyszłość, jedna ze składowych indeksu Ifo, sugeruje, że największa gospodarka strefy euro może się kurczyć także w II połowie roku. Równie ponury obraz koniunktury w Niemczech malują wskaźniki PMI, których lipcowe odczyty ukazały się dzień wcześniej, w środę.
– Perspektywy gospodarki stają się coraz gorsze – przyznał na konferencji po posiedzeniu Rady Prezesów EBC przewodniczący tego gremium Mario Draghi. – Pogarszają się w szczególności rokowania dla przemysłu i dla tych państw, w których ten sektor odgrywa ważną rolę. Ale poprzez łańcuchy dostaw rozlewa się to po całej strefie euro. Musimy to brać pod uwagę – dodał.
Mimo tej diagnozy w czwartek Rada Prezesów nie zdecydowała się na podjęcie działań, które mogłyby gospodarkę pobudzić. Niemal na pewno zrobi to jednak na kolejnym posiedzeniu, we wrześniu.
W komunikacie po posiedzeniu oświadczyła bowiem, że utrzyma stopy procentowe na obecnym lub niższym poziomie co najmniej do połowy 2020 r. W poprzednim komunikacie, z czerwca, o niższym poziomie stóp nie było mowy.
– W tym momencie można się co najwyżej zastanawiać, czy we wrześniu stopa depozytowa (wynosi obecnie -0,4 proc. – red.) zostanie obniżona o 0,1 czy 0,2 pkt proc. – skomentował Frederik Ducrozet, ekonomista z firmy inwestycyjnej Pictet Wealth Management.