Fundusze zarabiają na stratach Trumpa

Kiedy fortuna odwróciła się od kandydata republikanów meksykańskie peso stało się najlepszą walutą na świecie.

Aktualizacja: 11.10.2016 12:56 Publikacja: 11.10.2016 11:51

Fundusze zarabiają na stratach Trumpa

Foto: Bloomberg

We wrześniu, kiedy Donaldowi Trumpowi wiodło się w kampanii prezydenckiej peso miało się prawie najgorzej, gdyż inwestorzy uznali, iż meksykańska waluta ucierpi podczas jego prezydentury ze względu na zapowiadane przewartościowanie relacji z Meksykiem. Jej notowania do dolara amerykańskiego obsuwały się dzień po dniu.

Jednak niektóre fundusze uznały wówczas, że peso zostało przecenione nadmiernie i postanowiły w nie zainwestować. Teraz tacy gracze jak Callaway Capital Management, North Asset Management, One River Asset Management, czy Sagil Capital mają okazję do zainkasowania szybkich zysków. Meksykańskie peso, które we wrześniu obsunęło się do rekordowo niskiego poziomu w październiku zyskało około 5 proc.

Wprawdzie fundusze hedgingowe w tej grze kierowały się też różnymi motywami, ale wspólnym mianownikiem było przeświadczenie zarządzających, iż rynek przecenia szanse zwycięstwa Donalda Trumpa w listopadowych wyborach prezydenckich.

- Jest wiele innych powodów by polubić Meksyk , ale Trump ułatwił sprawę – wskazuje Daniel Freifeld, partner w waszyngtońskim funduszu Callaway. Podkreśla takie czynniki, jak niska inflacja, czy zdolność meksykańskiego rządu dostosowania polityki do niższych wpływów ze sprzedaży ropy naftowej. Freifeld zdradza też, iż obstawia peso za pośrednictwem koszyka akcji i obligacji denominowanych w meksykańskiej walucie.

Peso stało się swoistym barometrem pokazującym stopień zaniepokojenia inwestorów wynikiem wyborów prezydenckich w USA. Traci, kiedy szanse Trumpa rosną, i zyskuje, kiedy odwraca się od niego fortuna.

Kandydat republikanów zapowiada renegocjacje bądź zerwanie umów handlowych z Meksykiem i zablokowanie transferów pieniędzy Meksykanów pracujących w Stanach Zjednoczonych by zmusić sąsiada do sfinansowania budowy muru wzdłuż granicy między oboma krajami.

We wrześniu, kiedy Donaldowi Trumpowi wiodło się w kampanii prezydenckiej peso miało się prawie najgorzej, gdyż inwestorzy uznali, iż meksykańska waluta ucierpi podczas jego prezydentury ze względu na zapowiadane przewartościowanie relacji z Meksykiem. Jej notowania do dolara amerykańskiego obsuwały się dzień po dniu.

Jednak niektóre fundusze uznały wówczas, że peso zostało przecenione nadmiernie i postanowiły w nie zainwestować. Teraz tacy gracze jak Callaway Capital Management, North Asset Management, One River Asset Management, czy Sagil Capital mają okazję do zainkasowania szybkich zysków. Meksykańskie peso, które we wrześniu obsunęło się do rekordowo niskiego poziomu w październiku zyskało około 5 proc.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
WIG20 próbuje powalczyć o 2500 pkt
Giełda
NYSE będzie działać 24/7? To byłaby prawdziwa rewolucja
Giełda
WIG20 znów nie może sforsować poziomu 2500 pkt
Giełda
Łowy na dywidendy czas rozpocząć
Giełda
WIG20 w efektownym stylu powraca powyżej 2500 pkt