Czy byk z Wall Street ma jeszcze moc?

320 proc. w 3453 dni. Taki dorobek ma na swoim koncie nowojorski indeks Standard&Poor's500.

Aktualizacja: 23.08.2018 14:01 Publikacja: 23.08.2018 13:41

Czy byk z Wall Street ma jeszcze moc?

Foto: Bloomberg

Wskaźnik ten windowały takie czynniki jak : umiarkowane wyceny, mała konkurencja dla akcji i dynamika zysków spółek, która, jak zauważa Bloomberg, wprawdzie wyglądała spektakularnie, ale rzadko wybijała się ponad historyczny trend.

Czy ta jazda już się skończyła? Wygląda na to, że nie.

- Często zdarza się, że po osiągnięciu takich kamieni milowych pojawiają się problemy psychologiczne – zwraca uwagę Tom Plumb zarządzający Plumb Funds, ale podkreśla, że otoczenie rynku akcji wciąż jest korzystne.

Obecny rynek byka na Wall Street, najdłuższy w historii, wystartował przy bardzo niskim poziomie wycen.

Wskaźnik C/Z dla S&P 500 do końca 2015 roku utrzymywał się poniżej średniej i od tego czasu, poza kilkoma przypadkami, wyceny nie były zbyt wysokie.

Obecnie C/Z uwzględniający prognozowane zyski wynosi 17,6 wobec średniej od 1990 roku na poziomie 17.

Do optymizmu, jeśli chodzi o perspektywy akcji, skłania też sytuacja na rynku obligacji. W marcu 2009 roku rentowność akcji była o ponad 5 pkt proc. wyższa niż 10-letnich obligacji skarbowych. Obecnie ta przewaga wprawdzie stopniała do 2 pkt proc. ale i tak akcje prezentują się lepiej niż obligacje, które, po uwzględnieniu inflacji, w ostatnich pięciu latach przynosiły znikome zyski.

Utrzymaniu wycen akcji pod względną kontrolą sprzyjały rosnące zyski, które od 2009 r. rosły przeciętnie o 9 proc. rocznie przy średniej od 1936 wynoszącej 6 proc.

Jednak to przyspieszenie dynamiki zysków wystarczyło jedynie do ich powrotu do linii trendu ukształtowanej w okresie poprzednich ośmiu dziesięcioleci. Obecnie są one około 30 proc. poniżej poziomów, które można by uznać za zbyt wysokie.

Rynek byka przy życiu pomogły też utrzymać buybacki. Od marca 2009 spółki skupiły swoje akcje za 4 biliony USD. W tym roku zamierzają wydać na ten cel 777 miliardów USD, 76 proc. więcej niż w 2017 r., wynika z danych Birinyi Associates.

Wskaźnik ten windowały takie czynniki jak : umiarkowane wyceny, mała konkurencja dla akcji i dynamika zysków spółek, która, jak zauważa Bloomberg, wprawdzie wyglądała spektakularnie, ale rzadko wybijała się ponad historyczny trend.

Czy ta jazda już się skończyła? Wygląda na to, że nie.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
WIG20 próbuje powalczyć o 2500 pkt
Giełda
NYSE będzie działać 24/7? To byłaby prawdziwa rewolucja
Giełda
WIG20 znów nie może sforsować poziomu 2500 pkt
Giełda
Łowy na dywidendy czas rozpocząć
Giełda
WIG20 w efektownym stylu powraca powyżej 2500 pkt