Od listopada 2020 r. WIG zyskał niemal 30 proc., ale nie brak głosów, że potencjał do zwyżki się nie wyczerpał. Rok 2021 może być rekordowy pod względem napływów do funduszy inwestycyjnych, a szczepionka powinna pozwolić gospodarkom na odbicie.

– W odróżnieniu od poprzednich lat 2021 r. jawi się jako potencjalnie jeden z lepszych okresów dla krajowych spółek – mówi Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny BM PKO BP. Wtóruje mu Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego BM BNP Paribas Bank Polska. – Oczekujemy, że 2021 r. będzie okresem ożywienia gospodarczego wspieranego przez historycznie niskie stopy procentowe i programy stymulacji koniunktury przez politykę fiskalną – mówi Krajczewski.

Do grona optymistów należy też Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI. Zakłada, że krajowe akcje mogą przynieść w tym roku dwucyfrowe stopy zwrotu. Nie brak jednak głosów, że pobicie rekordu sprzed trzech lat jest realne, ale nie w tym cyklu.

– W tym roku dojdzie do zakończenia hossy na rynku, który wejdzie w fazę znacznej korekty. Po wzroście inflacji i być może stóp procentowych rynki kapitałowe przestaną być już tak atrakcyjne – uważa Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM.