Środowa sesja nie przyniosła nadzwyczajnych emocji jeśli chodzi o polski rynek akcji. Zmienność, jak i obroty, były wyjątkowo niskie nawet na tle ostatnich tygodni na GPW. WIG20 zaczął dzień od kilku punktowej zniżki. Następnie ruszył w okolice 2166 pkt i właśnie tym rejonie powstało maksimum środowej sesji. Kolejne godziny przyniosły bowiem powrót w okolice 2160 pkt i wokół tego poziomu WIG20 oscylował niemal do końca dnia. Zamknięcie wypadło na poziomie 2156 pkt, co oznacza śladową zwyżkę. Warto odnotować spadki Dino Polska i CD Projektu, czyli spółek, które w tym roku oddziaływały mocno na korzyść indeksu krajowych blue chips. Tym razem w czołówce tego grona plasowały się CCC, Alior czy mBank.

Na innych europejskich parkietach nie działo się wiele więcej. Z najlepszymi nastrojami zamykali giełdę Rosjanie. Tamtejszy RTS zyskiwał pod koniec dnia ponad 1 proc. Na dole tabeli znalazł się z kolei turecki XU100, tracący 1,8 proc. Jest to zapewne efekt gróźb amerykańskiego prezydenta co do "zniszczenia" tureckiej gospodarki. Co ciekawe, akurat we środę turecka lira umacniała się do dolara, jednak tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni lira osłabiła się do amerykańskiej waluty o ponad 3 proc. Będąc przy walutach, warto odnotować, że dolar słabł we środę także do euro i złotego. Amerykańska waluta była wyceniana na 3,87 zł. Ostatnio tak niskie poziom obserwowaliśmy w połowie sierpnia. Przez ten czas dolar zdążył przekroczyć poziom 4 zł.

Pozostałe europejskie indeksy podlegały małym wahaniom. Niemiecki DAX zyskiwał pod koniec dnia 0,39 proc., a francuski CAC40 trzymał się w pobliżu poziomu zamknięcia z poprzedniego dnia. Sesja w Stanach Zjednoczonych zaczęła się od drobnej zniżki S&P500, natomiast w momencie zamykania się GPW amerykański S&P500 powrócił do poziomu odniesienia.

Wracając na GPW, warto wspomnieć o niewielkich zwyżkach indeksów małych oraz średnich spółek. mWIG40, po tym jak wzniósł się w ostatnich dniach powyżej poziomu 3600 pkt, dotarł do poziomu, gdzie kształtował się dołek w sierpniu. Jednak przy tak niskich obrotach trudno powiedzieć, czy garstka kupujących pójdzie za ciosem.

W środę rosły rentowności polskich obligacji skarbowych. W przypadku papierów 10-letnich wskaźnik ten powrócił w okolice 2 proc. W USA na rynku obligacji z kolei miały miejsce zniżki.