Unijne euro wzmacniają wzrost

Inwestowanie pieniędzy europejskich nabiera szybszego tempa. Wreszcie zaczyna to odczuwać gospodarka.

Aktualizacja: 01.01.2017 19:14 Publikacja: 01.01.2017 19:06

Foto: Bloomberg

Od przejęcia władzy w listopadzie 2015 r. nowe kierownictwo resortu rozwoju obawiało się, że 2016 r. nasz kraj zakończy po raz pierwszy w historii od dnia wejścia do Unii Europejskiej jako płatnik netto do wspólnego budżetu. Miał to być efekt powolnego wydawania pieniędzy unijnych z bieżącej perspektywy finansowej.

Ostatecznie na skutek zdecydowanego przyspieszenia obawy te nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Mocno dodatnie saldo

Tylko w listopadzie Polska otrzymała z Brukseli nieco ponad 1 mld euro, a wpłaciła 385 mln euro. Przez cały 2016 r. napłynęło do nas 7,89 mld euro przy naszej wpłacie wynoszącej 3,87 mld euro. Ostateczny rezultat to dodatnie saldo w wysokości 4,02 mld euro.

Jeszcze lepiej prezentuje się nasze saldo od początku członkostwa w UE. Od 1 maja 2004 r. do końca listopada 2016 r. Polska w ramach wszystkich polityk unijnych (głównie spójności i rolnej) otrzymała z Brukseli 130,5 mld euro. W tym samym okresie wpłaciła 43,3 mld euro. Saldo jest więc zdecydowanie dodatnie i wynosi 87,2 mld euro.

Czuć przyspieszenie

W 2016 r. doszło do zdecydowanego przyspieszenia w wykorzystaniu unijnych euro z polityki spójności. W krajowych i regionalnych programach operacyjnych ogłoszono ponad tysiąc konkursów. Ich łączny budżet to prawie 60 proc. z 76,8 mld euro przyznanych Polsce na te programy. Zawarte już umowy o dofinansowanie, a jest ich już prawie 10 tys., stanowią 22,4 proc. tej kwoty.

Bruksela zaczęła też już wypłacać nam pieniądze z nowego budżetu. Do końca listopada Komisja Europejska (KE) wypłaciła Polsce z polityki spójności 1,48 mld euro. To aż 36 proc. wszystkich pieniędzy wypłaconych przez Brukselę krajom UE z tej polityki.

Nominalnie Polska jest więc liderem, choć to nie dziwi, bo jesteśmy największym odbiorcą tej pomocy. Bardziej miarodajne jest procentowe ujęcie wykorzystania przyznanego budżetu, ale i tu wypadamy bardzo dobrze. Polska plasuje się na wysokim siódmym miejscu, wykorzystując 1,9 proc. dostępnej puli. Na wyższych miejscach znalazły się tylko trzy kraje bałtyckie (Litwa – 5 proc., Estonia – 4,5 proc., i Łotwa – 3 proc.) i trzy kraje z południa (Portugalia – 2,4 proc., Grecja – 2,1 proc., i Hiszpania – 2 proc.).

Co ciekawe, Komisja, jeśli tylko dostanie faktury, sprawdza je od razu i bardzo szybko wypłaca pieniądze. Proces zatwierdzania wniosku o płatność trwa aktualnie dosłownie parę dni, podczas gdy standardowo jest to 60 dni i kolejne 30 dni na przesłanie pieniędzy.

Teraz jednak i Bruksela dostała przyspieszenia. Z czego to wynika? – Przedstawiciele dyrekcji odpowiedzialnej za politykę regionalną nie ukrywają, że polityka spójności stała się elementem wewnętrznych porównań Komisji z nowymi instrumentami zarządzanymi centralnie właśnie przez KE. Niektóre nowe wymogi w polityce spójności skutkują tym, że na tle innych instrumentów, np. tzw. planu Junckera, polityka spójności wypada mniej atrakcyjnie pod względem łatwości pozyskiwania środków na inwestycje – wskazywał w czwartek na łamach „Rzeczpospolitej" Piotr Zygadło, dyrektor Departamentu Regionalnych Programów Operacyjnych w Ministerstwie Rozwoju, przy okazji dyskusji o programach regionalnych.

Również Jerzy Kwieciński, pierwszy wiceminister rozwoju, nie ukrywa, że to od Polski zależy cały wynik polityki spójności. Dlatego Bruksela proceduje nader szybko nad naszymi wydatkami, bo to głównie dzięki nim rosną tzw. płatności okresowe jako całość.

Podczas gdy do Polski z nowej puli na politykę spójności trafiło 1,48 mld euro, do innych 27 krajów tylko 2,63 mld euro. Pieniądze te zaczyna odczuwać już nasza gospodarka, o czym (w opinii obok) mówi Jerzy Kwieciński.

Opinia

Jerzy Kwieciński, pierwszy wiceminister rozwoju

Efekt napływu funduszy unijnych z nowej puli zaczynamy już namacalnie czuć. Widać to m.in. w lepszych wynikach branży budowlano-montażowej, w której ostatnio dwa miesiące z rzędu zanotowano wzrost. Świadczy o tym także wzrost produkcji sprzedanej ogłoszony przez Główny Urząd Statystyczny. Optymizmem napawa również zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw. Pozytywną zmianę widać już w IV kwartale 2016 roku. Gospodarce pomagają i fundusze europejskie, i rosnąca konsumpcja. W przyszłym roku nasza gospodarka będzie się już rozpędzała z każdym kwartałem.

Od przejęcia władzy w listopadzie 2015 r. nowe kierownictwo resortu rozwoju obawiało się, że 2016 r. nasz kraj zakończy po raz pierwszy w historii od dnia wejścia do Unii Europejskiej jako płatnik netto do wspólnego budżetu. Miał to być efekt powolnego wydawania pieniędzy unijnych z bieżącej perspektywy finansowej.

Ostatecznie na skutek zdecydowanego przyspieszenia obawy te nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Fundusze europejskie
Polska może stracić duże środki z funduszy unijnych. KE wykryła nieprawidłowości
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Fundusze europejskie
KPO: do Polski wpłynął największy jak dotąd przelew z UE
Fundusze europejskie
KE zaakceptowała pierwszy wniosek Polski o płatność z KPO. „Czekamy na przelew”
Fundusze europejskie
Wsparcie w biegu po unijne miliardy
Fundusze europejskie
Nadciąga 28 mld euro z KPO dla energetyki. Na co pójdą pieniądze?