Hipoteki stają się łatwiej dostępne

Banki luzują dostęp do kredytów mieszkaniowych. Jednak to nadal symboliczna liberalizacja na tle utrudnień, które banki wprowadziły po wybuchu epidemii.

Aktualizacja: 18.08.2020 13:54 Publikacja: 18.08.2020 13:48

Hipoteki stają się łatwiej dostępne

Foto: Adobe Stock

Kredyty są dziś najtańsze w historii – w czerwcu nowe kredyty mieszkaniowe sprzedawane były przy oprocentowaniu na poziomie 3,3 proc. w skali roku. Przed pandemią były nawet o jedną trzecią droższe. Spadek to efekt cięcia stóp procentowych.

Jest trochę lepiej

Wprawdzie chętnych nie brakuje i w lipcu popyt na hipoteki był prawie tak wysoki jak rok temu, ale na takie kredyty mogą liczyć tylko klienci najmniej ryzykowni z punktu widzenia banków. Zatem tacy posiadający umowę o pracę, przyzwoite dochody i wysoki wkład własny (najlepiej co najmniej 20-30 proc.). To efekt zaostrzenia przez banki w ostatnich miesiącach kryteriów udzielania kredytów. 

- Jeszcze na początku roku możliwe było zaciągnięcie kredytu mieszkaniowego zarabiając na tzw. śmieciówce, działając w ramach samozatrudnienia czy posiadając 10-proc. wkład własny. Dziś taki miks, to niemal gwarantowana decyzja negatywna. Szczególnie dla osób młodych dostęp do kredytów mieszkaniowych jest dziś bardzo trudny lub nawet niemożliwy – mówi Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments.

Pewnym pocieszeniem jest deklarowane przez banki złagodzenie kryteriów polityki kredytowej. Te płyną z ankiet przeprowadzonych przez bank centralny. A jak to wygląda w praktyce? Z danych HRE wynika, że póki co mamy tu do czynienia z niemal niezauważalnymi zmianami – np. drobną liberalizacją zasad przy udzielaniu kredytów z niskim wkładem własnym, czy akceptowanie dochodów przynajmniej z części jednoosobowych firm (szczególnie tych, których działalność w ostatnim czasie nie ucierpiała).

- W ostatnim czasie zaczęły docierać do nas z banków optymistyczne sygnały o łagodzeniu tych restrykcji i pojawianiu się promocji na kredyty hipoteczne. Nie dotyczy to jednak wszystkich banków, dlatego polecam skorzystanie z usług pośrednika kredytowego, który jest na bieżąco informowany o wszelkich zmianach i promocjach obowiązujących w większości banków. W każdym przypadku klienci muszą uzbroić się w cierpliwość, ponieważ z związku z ograniczeniami w postaci pracy zdalnej czasy procesowe w bankach są mocno wydłużone – dodaje Katarzyna Dmowska z ANG Spółdzielni.

Ale jeśli już ktoś spełnia wymogi stawiane przez banki, może skorzystać z najtańszych kredytów w historii. To sprzyja nie tylko niskim ratom kredytu, ale też pozytywnie wpływa na szacowaną przez banki zdolność kredytową. Z ankiety przeprowadzonej przez HRE Investments wynika bowiem, że modelowa trzyosobowa rodzina, w której oboje rodzice pracują przynosząc do domu po średniej krajowej mogą pożyczyć na mieszkanie 704 tys. złotych w ramach 30-letniego kredytu. To co prawda o 11 tysięcy mniej niż lipcu, ale też o 87 tysięcy więcej niż przed rokiem. Wysokie wyniki to pokłosie niskiego oprocentowania kredytów, a to znowu wprost wynika z cięć stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Pomagał też wzrost wynagrodzeń. Spora część kredytobiorców nie jest jednak w stanie cieszyć się z dobrodziejstw wysokiej zdolności kredytowej, bo banki podniosły wymagania odnośnie stabilności źródeł dochodów czy wysokości wkładu własnego.

Kluczowe wynagrodzenia

Ponadto w badanym przez HRE przykładzie bierzemy pod uwagę rodzinę o rzadko spotykanej sytuacji - taką która nie ma innych zobowiązań finansowych, a przy tym zdążyła już zbudować sobie pozytywną dolność kredytową. Gdyby tego było mało, to zakładamy, że oboje rodzice mają pracę, a ich pensje zostały oszacowane na podstawie danych GUS za okres od lipca 2019 do czerwca 2020 roku. To oznacza, że ostatnie gorsze dane z rynku pracy wciąż nikną w otoczeniu dobrych danych sprzed epidemii. I tu od razu jeszcze jedna ważna uwaga metodologiczna – dane GUS pomijają umowy o dzieło czy zlecenie, ale też pensje w małych firmach i administracji publicznej. W sumie oznacza to, że urzędowa średnia jest trochę zawyżona.

Gdyby spróbować to zniwelować poprzez obniżenie średniej krajowej o 20%, to i tak wciąż mielibyśmy do czynienia z całkiem solidną zdolnością kredytową. Nasza rodzina mogłaby bowiem pożyczyć na mieszkanie w ramach 30-letniego kredytu kwotę 490 tysięcy złotych – wynika z danych zebranych przez HRE Investments.

Kredyty są dziś najtańsze w historii – w czerwcu nowe kredyty mieszkaniowe sprzedawane były przy oprocentowaniu na poziomie 3,3 proc. w skali roku. Przed pandemią były nawet o jedną trzecią droższe. Spadek to efekt cięcia stóp procentowych.

Jest trochę lepiej

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu