Jak wynika z najnowszego raportu KPMG „Forging the Future: How financial institutions are embracing fintech to evolve and grow", fintechy (startupy wdrażające innowacyjne technologie w bankowości czy ubezpieczeniach) są głównym źródłem aktualnych dynamicznych zmian w sektorze usług finansowych. Stąd też powszechne przekonanie, że mogą one stać się zagrożeniem dla tradycyjnych graczy tego segmentu rynku. Ale – jak przekonują eksperci – fintechy oraz banki i ubezpieczyciele nie powinni traktować siebie jako rywali. Potencjał współpracy jest bowiem ogromny.
Fintechy na celowniku
Dziś instytucje finansowe przyjmują trzy strategie odnośnie do cyfrowych innowacji.
– Pierwsza z nich to strategia „cyfrowego agresora", polegająca na szukaniu innowacyjnych rozwiązań do ekspansji biznesowej oraz szybkiej adaptacji do dynamicznie zmieniającego się rynku. Drugą, przeciwstawną strategią jest „obrona" obecnego modelu biznesowego i operacyjnego, przychodów przed cyfrowymi zagrożeniami. Trzecia opcja – tzw. naśladowca – polega na obserwowaniu rynku i adaptacji tych cyfrowych rozwiązań, które już się sprawdziły w innych instytucjach finansowych – wylicza Jerzy Kalinowski, partner oraz szef grupy doradczej w sektorze nowych technologii w KPMG.
Niezależnie od obranej strategii banki bacznie przyglądają się fintechom. I słusznie. – Instytucje finansowe powinny je obserwować. Innowacyjne startupy szukają bowiem rozwiązań dla kluczowych wyzwań sektora usług finansowych: poprawienia doświadczeń klientów, obniżenia kosztów, stworzenia nowych produktów i potrzeb czy skutecznej transformacji biznesowej w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu – tłumaczy Jerzy Kalinowski.
Tradycyjne podmioty z branży wciąż z rezerwą podchodzą do ewentualnej kooperacji z fintechami. Jak podaje EY, z 45 globalnych banków tylko co czwarty zaangażował się we współpracę z takimi startupami. To się jednak zmienia. Świadczyć o tym mogą liczne inwestycje w innowacyjne spółki sektora finansowego. Wystarczy wspomnieć, że tylko Mastercard na przejęcie startupu Vocalink, który wdraża technologię natychmiastowych płatności z konta bankowego, wydał w br. 1,2 mld dol. A podobnych przykładów jest coraz więcej, również na polskim rynku (np. przejęcie ZenCard przez PKO BP czy czeskiego Twisto przez ING).