Krok w stronę Pracowniczych Planów Kapitałowych

Rada Dialogu Społecznego pozytywnie zaopiniowała projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych. Według naszych informacji Komitet Stały Rady Ministrów też pozytywnie odniósł się już do tego projektu (choć tutaj wciąż czekamy na potwierdzenie tej informacji). To otwierałoby drogę do tego, aby projekt ustawy trafił w końcu pod obrady rządu i dalej – w przypadku akceptacji - do sejmu.

Aktualizacja: 12.07.2018 16:32 Publikacja: 12.07.2018 16:16

Krok w stronę Pracowniczych Planów Kapitałowych

Foto: pexels.com

Rząd przyznaje, że emerytury z ZUS będą bardzo niskie. Coraz niższy będzie stopień zastąpienia, czyli stosunek emerytury do ostatniej pensji, emeryta. Stąd pomysł na zachęcenie Polaków do dodatkowego oszczędzania na emerytury. Ministerstwo Finansów, wspierane przez resort pracy, przygotowało projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych.
- Emerytura minimalna to nieco ponad 1000 zł. Naprawdę niewiele. PKK to szansa na zwiększenie zapobiegliwości ubezpieczonych. Oszczędzanie na przyszłość – przekonywała w lutym w czasie pierwszej prezentacji projektu minister pracy Elżbieta Rafalska.
 
Według naszych informacji w czwartek projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych miał przyjąć Komitet Stały Rady Ministrów (czekamy na potwierdzenie tej informacji). Projekt zakłada, że od połowy przyszłego roku stopniowo, najpierw największe, potem coraz mniejsze firmy, będą zapisywały swoich pracowników do PPK. Ci będą co miesiąc odkładać na emeryturę od 2 proc. do 4 proc. swojej pensji. Osoby z niskim zarobkami (poniżej 2,5 tys. zł miesięcznie), zamiast 2 proc. odkładać będą 0,5 proc. pensji. Pracodawca dołoży im do tego od 1,5 do 2 proc. pensji. Swoje trzy grosze dorzuci też państwo. Z budżetu wpłaci każdemu oszczędzającemu 250 zł opłaty powitalnej oraz dodatkowo 240 zł dopłaty rocznej.

Pieniądze będą trafiać do funduszy inwestycyjnych, które mają je pomnażać. Będą inwestować w obligacje i akcje, także za granicą. Za zarządzanie będą pobierać opłaty, do 0,6 proc. zgromadzonych kapitałów (wraz z premią za wyniki). W nowej wersji projektu, do grona instytucji, które będą mogły zarządzać pieniędzmi odkładanymi przez oszczędzających w ramach PPK dołączono PTE oraz zakłady ubezpieczeń .

Czytaj tekże: PPK w atrakcyjniejszej wersji

Wszyscy pracodawcy będą mieli obowiązek uruchomienia w swoich firmach Pracowniczych Planów Kapitałowych. Automatycznie zostaną do nich zapisani wszyscy pracownicy. Każdy będzie mógł jednak zrezygnować z udziału w PPK. Jeśli tak zrobi, pieniądze z jego pensji nie będą pobierane. Po 4 latach (a nie jak proponowano w pierwotnej wersji projektu) pracownicy, którzy nie uczestniczą w PPK znów zostaną do niech zapisani. I znów będą mogli zrezygnować.

Projekt zakłada, że po osiągnięciu 60 lat oszczędzający będzie mógł wypłacić swoje pieniądze z PPK. Jeśli, od razu wypłaci 100 proc. zgromadzonej kwoty, zostanie ona obłożona podatkiem od zysków kapitałowych. Można też będzie jednak wypłacić jednorazowo 25 proc. zgromadzonych oszczędności, natomiast pozostałą kwotę wycofywać w ratach, na przykład przez 10 lat.

Jeszcze w trakcie oszczędzania pieniądze można będzie wypłacić na cel mieszkaniowy, z tym, że po 5 latach trzeba je będzie zwrócić do PPK. Ponadto 25 proc. zgromadzonej kwoty można będzie wypłacić w czasie oszczędzania na pokrycie kosztów leczenia.

Autorzy projektu szacują, że dzięki oszczędnościom w PPK ich emerytury będą wyższe od kilkuset do kilku tysięcy złotych miesięcznie.

W nowej wersji projektu jego autorzy zrezygnowali z pomysłu karania pracodawców za namawianie pracowników do rezygnacji z PPK. Liczą, że do programu przystąpi  8,5 mln z 11 mln pracowników (75 proc.). Przewidują też, że w związku z wprowadzeniem PPK na rynek kapitałowy napłyną kwoty rzędu 10-15 mld zł rocznie. Z samego budżetu państwa nawet 2,5 mld zł.

Podczas czwartkowego posiedzenia Rada Dialogu Społecznego, reprezentująca interesy pracowników, pracodawców i stronę rządową, jednogłośnie poparła zaktualizowaną wersję projektu ustawy o PPK.  Zdaniem Rady „system pracowniczych planów kapitałowych może przyczynić się do osiągnięcia efektów ogólnogospodarczych przekładających się pozytywnie na sytuację pracodawców i pracowników”. - Długoterminowy charakter gromadzonych oszczędności zapewni stabilne źródło finansowania projektów inwestycyjnych realizowanych przez sektor przedsiębiorstw oraz przyczyni się do wzmocnienia polskiego rynku kapitałowego, czego skutkiem będzie zdynamizowanie rozwoju polskiej gospodarki oraz przyspieszenie tempa wzrostu wynagrodzeń – twierdzi Rada.
Teraz projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych może trafić pod obrady rządu. Jeśli ten go zaakceptuje – powędruje do Sejmu.

Początkowo projekt zakładał, że pierwsze PPK ruszą z początkiem 2019 r. Teraz termin ten przesunięto na połowę przyszłego roku. Część ekspertów i polityków mówi jednak, że możliwe jest dalsze opóźnienie startu programu, do początku 2020 r. Przeszkodą w jego wprowadzaniu mogą być wybory parlamentarne i prezydenckie.

Rząd przyznaje, że emerytury z ZUS będą bardzo niskie. Coraz niższy będzie stopień zastąpienia, czyli stosunek emerytury do ostatniej pensji, emeryta. Stąd pomysł na zachęcenie Polaków do dodatkowego oszczędzania na emerytury. Ministerstwo Finansów, wspierane przez resort pracy, przygotowało projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych.
- Emerytura minimalna to nieco ponad 1000 zł. Naprawdę niewiele. PKK to szansa na zwiększenie zapobiegliwości ubezpieczonych. Oszczędzanie na przyszłość – przekonywała w lutym w czasie pierwszej prezentacji projektu minister pracy Elżbieta Rafalska.
 
Według naszych informacji w czwartek projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych miał przyjąć Komitet Stały Rady Ministrów (czekamy na potwierdzenie tej informacji). Projekt zakłada, że od połowy przyszłego roku stopniowo, najpierw największe, potem coraz mniejsze firmy, będą zapisywały swoich pracowników do PPK. Ci będą co miesiąc odkładać na emeryturę od 2 proc. do 4 proc. swojej pensji. Osoby z niskim zarobkami (poniżej 2,5 tys. zł miesięcznie), zamiast 2 proc. odkładać będą 0,5 proc. pensji. Pracodawca dołoży im do tego od 1,5 do 2 proc. pensji. Swoje trzy grosze dorzuci też państwo. Z budżetu wpłaci każdemu oszczędzającemu 250 zł opłaty powitalnej oraz dodatkowo 240 zł dopłaty rocznej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Babciowe jeszcze w tym roku. Ministerstwo zapewnia, że ma środki
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Finanse
Wschodzące gwiazdy audytu według "Rzeczpospolitej"
Finanse
Szanse i wyzwania na horyzoncie
Finanse
Badania w czasach niepewności
Finanse
Audyt ma wiele twarzy