Już na kilka dni przed końcem miesiąca druga w historii emisja rządowych papierów premiowych cieszyła się tak dużą popularnością, że pewne jest ustanowienie rekordu sprzedaży tych obligacji. Chodzi o detaliczne papiery skarbowe, w przypadku których zakup nawet pojedynczej obligacji za 100 złotych daje nie tylko 1,5 proc. odsetek, ale też możliwość wygrania premii w kwocie od 10 złotych do 10 tys. złotych.

Czytaj także: Obligacje korporacyjne - Catalyst to nie tylko GetBack, są też wiarygodne spółki

Przed rokiem – gdy ministerstwo po raz pierwszy sprzedawało takie obligacje – Polacy złożyli na nie ponad 16 tysięcy zapisów, co skutkowało sprzedażą papierów o wartości ponad 371 mln złotych. Rankiem 28 czerwca 2019 roku zleceń zakupu papierów premiowych było już prawie 20 tysięcy. Co ważne, w ostatnich dniach miesiąca sprzedaż obligacji przeważnie wyraźnie rośnie. Jeśli byłoby tak i tym razem, to do końca czerwca Polacy mogą złożyć nawet około 25 tysięcy zleceń zakupu papierów premiowych na kwotę nawet ponad pół miliarda złotych.

Powód takiej popularności papierów skarbowych jest bardzo prosty – Polacy jak szukają bezpiecznej inwestycji, która pozwoli zarobić więcej niż przeciętna bankowa lokata. Ta według najnowszych danych NBP jest bowiem oprocentowana na 1,56 proc. w skali roku. To właśnie dlatego Polacy tak chętnie inwestują w nieruchomości, nie stronią od inwestycji alternatywnych czy właśnie wyznaczają kolejne rekordy popytu na obligacje skarbowe.

Co ciekawe tylko niewielka część inwestorów realnie na obligacjach premiowych zarobi. Wszystko dlatego, że premiowa obligacja skarbowa jest oprocentowana na 1,5 proc. w skali roku. Po odjęciu podatku od zysków kapitałowych oznacza to zysk, który prawie na pewno nie przekroczy inflacji.