Po zamrożeniu we Francji wszelkich zgromadzeń organizatorzy festiwalu canneńskiego podjęli decyzję o odwołaniu swojej imprezy. Postanowili jednak prowadzić prace nad selekcją, aby ogłosić wybrane tytuły i tak przynajmniej wesprzeć ich twórców, którzy stracili szansę na wielką, światową promocję. Zapowiedzieli też, że będą promować te filmy, gdy będą one wchodzić do kin. A producenci zgłosili w tym roku rekordową liczbę 2067 tytułów. Dla porównania w ubiegłym roku liczba ta wynosiła 1845.
„Kino, które zniknęło z ekranów na trzy miesiące po raz pierwszy od projekcji materiału braci Lumiere 28 grudnia 1895 roku, jest dzisiaj bardziej żywe niż kiedykolwiek – napisał dyrektor artystyczny festiwalu Thierry Fremaux w liście, tuż przed ogłoszeniem oficjalnego programu.
Ujawnił, że canneńscy selekcjonerzy wybrali 56 filmów. Stoją za nimi producenci ze 147 krajów. Zarówno tych, które zawsze były szeroko reprezentowane jak USA, Wielka Brytania, Francja, Japonia, Południowa Korea, jak i nowe terytoria, m.in.. Bułgaria czy Gruzja.
15 (26,7 proc) pozycji to debiuty. Nigdy dotąd do Cannes nie napłynęło tyle propozycji pierwszych filmów – było ich aż 909.
16 wybranych tytułów firmują kobiety-reżyserki. Łącznie przysłano aż 532 filmy wyreżyserowane przez kobiety, co stanowi 25,7 proc. wszystkich nadesłanych propozycji.