Aktor Pierce Brosnan, który czterokrotnie wcielał się Jamesa Bonda powiedział w rozmowie z „The Hollywood Reporter”, że jego zdaniem nadszedł czas, aby to kobieta dostała tę rolę. - Myślę, że obserwowaliśmy, jak faceci robią to przez ostatnie 40 lat, zejdźmy z drogi, postawcie na tym miejscu kobietę - powiedział Brosnan. - Myślę, że byłoby to ekscytujące - podkreślił. 

Zdaniem aktora, filmy, w których wcielił się w agenta 007 były najważniejszymi momentami jego kariery. - James Bond ma znaczenie - stwierdził. - Będę o niego pytany aż do mojej śmierci. Jest ukochaną postacią - zaznaczył. 

W 25. filmie o Jamesie Bondzie za kamerą stanie Cary Fukunaga, reżyser m.in. „Jane Eyre”, „Beasts of No Nation” i ośmiu odcinków serialu „Detektyw”. Zastąpił on Danny’ego Boyle’a, który nie doszedł do porozumienia z producentami, którym nie podobały się jego pomysły na film. W roli głównej — Daniel Craig, który gra Jamesa Bonda od 2006 roku, gdy pojawił się w „Casino Royal”. Jego złego adwersarza zagra natomiast tegoroczny laureat Oscara za rolę w „Bohemian Rhapsody” Rami Malek. W obsadzie znaleźli się także Lea Seydoux (Dr. Madeleine Swann), Jeffrey Wright (Felix Leiter), Ben Whishaw (Q), Rory Kinnear (Tanner) i Ralph Fiennes (M). 

W kinach w Wielkiej Brytanii film pojawi się 3 kwietnia.