Twórca „Psów” coraz częściej obraca się ku przeszłości. Jego „Pokłosie” rozgrywało się współcześnie, ale było filmem o traumie polskiej historii – reżyser dotknął trudnego tematu pogromów żydowskich w czasie II wojny światowej. Opowiedział o wymazywaniu z pamięci niechlubnych epizodów, pokazał nie tylko przeszłość, lecz również, a może przede wszystkim - dzień dzisiejszy. Zmowę milczenia, gdy na straży kłamstwa stoją dzieci i wnuki tych, którzy przed ponad siedmioma dekadami podpalili dom pełen sąsiadów. W „Jacku Strongu” reżyser wrócił do postaci Ryszarda Kuklińskiego, pułkownika, który w latach 70. według jednych uchronił świat przed wojną nuklearną, a według innych był podwójnym szpiegiem i zdrajcą. Zrobił trzymający w napięciu thriller, a jednocześnie opowiedział o potwornej samotności człowieka, który dla kraju poświęca bardzo dużo, płaci za to najwyższą cenę, a jednocześnie przez lata musi ukrywać prawdę o sobie.