Pomiędzy słowami, reż. Urszula Antoniak
Wyd. Best Film
Młody chłopak. Przystojny, pewny siebie. Włosy blond zaczesane do tyłu, nienagannie skrojony garnitur. Prawnik w dobrej berlińskiej kancelarii. Czuje się Niemcem, nie wspomina o swoim pochodzeniu. Ale jednego dnia w jego życiu zjawia się ojciec. Polak. Człowiek, którego nigdy nie znał. Michael staje się nagle Michałem. Mówi po polsku. Przeżywa podwójny szok. Przez kilka dni jest dzieckiem, którym nigdy nie był. I Polakiem, którym w jakimś momencie świadomie przestał być. Ojciec zaburza porządek, który chłopak w sobie zbudował. Tym bardziej, że jest facetem żyjącym z dnia na dzień, przeciwieństwem zorganizowanego już po niemiecku Michaela. Zmusza syna do zadania sobie pytań o siebie, o to kim naprawdę jest. Osłabia go. A może nie? Może samoświadomość czyni go silniejszym. Po weekendzie spędzonym z ojcem Michael wraca do pracy. W tym swoim dobrze skrojonym garniturze. Ale będzie innym człowiekiem. „Pomiędzy słowami” Urszula Antoniak nakręciła na czarno-białej taśmie. Jakby chciała przypomnieć, że to jest kino. Autorskie spojrzenie na świat. Jej film jest wtopiony w rzeczywistość, całkowicie realny, a jednak urasta do rangi przypowieści. Bardzo ważnej, bo dotykającej jednego z najbardziej bolesnych problemów współczesności – emigracji.
Lady Bird, reż. Greta Gerwick