Czym jest wolność? Przecież wiadomo! – oburzą się zwolennicy disco polo. Ich ulubiona śpiewka powiada: „Niech żyje wolność, wolność i swoboda, niech żyje zabawa i dziewczyna młoda". No i wszystko jasne: precz z polityką! Niestety, są zdania odrębne. Na przykład weterani nikłych już demonstracji pod gmachami sądów od cytowanej sentencji zespołu Boys zdecydowanie wolą Chłopców z Placu Broni z sentencją jak w tytule, tylko bez znaku zapytania. No i wszystko jasne: precz z Kaczorem dyktatorem!

Ale jest gorzej, niż nam się zdaje. O sens wolności spierają się filozofowie nie mniej zaciekle niż ateista z moherem o istnienie. Wedle jednych wolność to brak zewnętrznej presji wymuszającej określone zachowania, a więc wolność od nacisku władzy, od cenzury, od wrogiego otoczenia. Na to oburzą się inni, bo nic nam z takiej wolności, kiedy brak środków, aby z niej korzystać.

Po co ci wolność od przypisania do ziemi, kiedy nie masz za co podróżować? Po co ci wolność od cenzury, kiedy nie czytasz książek i nie bywasz w teatrze? Po co ci wolne sądy, kiedy nie stać cię na adwokata? Dlatego oprócz wolności „od" nie mniej ważna jest wolność „do". Do wygodnego mieszkania, do wykształcenia, do podróżowania, do korzystania z kultury i tak dalej. Ale to kosztuje. Obietnica wolności jest pustą gadaniną dla biedaka, który głowi się, jak przetrwać z rodziną kolejny miesiąc.

Dlatego myśląc o wolności, trzeba brać od uwagę jej cenę i z tego punktu widzenia spojrzeć na 500+ i inne transfery pieniężne z lat rządów PiS. Były one skuteczną próbą przekupienia uboższej części elektoratu, ale też ogromnie powiększyły obszar wolności. Na przykład wolności kiepsko zarabiającej rodziny z dwojgiem lub trojgiem dzieci, która przedtem pragnęła tylko doczekać do pierwszego, a teraz otworzyły się przed nią jakieś możliwości wyboru. To nie jest tylko próba wyjaśnienia utrzymujących się – mimo wysypu afer – wysokich notowań rządzącej partii. To jest apel do tych, którzy wolą Chłopców z Placu Broni, aby w wyborczym roku dobrze przemyśleli również ten aspekt naszej rzeczywistości.