„Jakiegoż to gościa mieliśmy" – pisał o Annie Świrszczyńskiej pełen podziwu Czesław Miłosz. Poetka w ostatnich latach została odkryta ponownie dzięki swoim wierszom powstańczym. Jej teksty pojawiały się w rozmaitych projektach w rodzaju „Panien morowych" czy na płycie Muzeum Powstania Warszawskiego „Jestem przestrzeń". Data publikacji, dokładnie w przeddzień 75. rocznicy Godziny „W", intymnych zapisków Świrszczyńskiej nie jest przypadkowa, choć historia opisana w „Jeszcze kocham" z wojną nie ma wiele wspólnego. To niezwykła opowieść o 60-letniej kobiecie odkrywającej swoją seksualność, ale równie ciekawe jest to, czego w tej książce nie ma, bo dotyczy czasu późniejszego. Otóż Anna Świrszczyńska w tym właśnie wieku przeżywa drugą, a może nawet trzecią literacką młodość i w roku 1974 publikuje słynny już dziś tom „Budowałam barykadę". A to znaczy, że z opisaniem swoich przeżyć z okresu Powstania Warszawskiego czekała dokładnie 30 lat.

To nie jest przypadek. Na najważniejsze chyba literackie świadectwo tamtego zrywu musieliśmy czekać niewiele krócej, do roku 1970. To wtedy ukazał się „Pamiętnik z Powstania Warszawskiego" Mirona Białoszewskiego. Owszem, było wcześniej mnóstwo tekstów o powstanie zahaczających, włącznie z niesłychanie popularnymi i równie załganymi „Kolumbami" Romana Bratnego, ale żadne z tych dzieł nie było wybitne. Owszem, tuż po Październiku, powstał też wspaniały „Kanał", tyle że jego reżyser Andrzej Wajda nie była ani żołnierzem, ani świadkiem powstania. W przeciwieństwie do Świrszczyńskiej i Białoszewskiego. Ona była sanitariuszką, on przeżył te trzy miesiące walk w mieście.

Zastanówmy się, dlaczego czekali ze spisaniem wspomnień ponad ćwierć wieku? Może chodzi po prostu o to, że widząc i przeżywając mordowanie Warszawy, nie potrafili znaleźć języka, który by to opisał? Że chcieli zapomnieć i nie potrafili, a potem jak Białoszewski z dokumentalną dokładnością odtwarzali dzień po dniu to, co zdarzyło się 25 lat wcześniej? Może tak właśnie było, a z pewnością tak rodzą się dzieła wybitne.

Autor jest zastępcą dyrektora Programu III Polskiego Radia