Nienawistnicy nienawidzą nienawiści

Nie twierdzę, że mowa nienawiści nie jest problemem. Kto jednak najgłośniej na jej temat krzyczy?

Publikacja: 19.01.2019 00:01

Mariusz Cieślik

Mariusz Cieślik

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Tak się składa, że nienawistnicy. Nie chciałbym tu mówić o politykach, którzy mają w Polsce już tak zszarganą opinię, że chyba nie pogorszy jej nawet tragedia w Gdańsku i wzajemne obarczanie się winą za nią. Ale spójrzmy gdzieś w okolice styku mediów i show-biznesu.

Oto jednym z przemawiających na demonstracji przeciw mowie nienawiści okazuje się aktor Krzysztof Pieczyński. W swoim wystąpieniu zauważa, że „Kościół jest wrogiem postępu”, wiernych „traktuje jak niewolników” i „prasuje ludziom mózgi”. Dodam też, że ten sam Krzysztof Pieczyński wcześniej nazywał Kościół organizacją terrorystyczną i domagał się postawienia papieża przed sądem.

Przykład kolejny – Kamil Durczok. Jeśli ktoś sam był oskarżany o molestowanie i mobbing, to powinien się powstrzymywać od wystawiania innym świadectw moralności. Nie jest to jednak ten przypadek. W swoim wpisie przeciw brutalizacji życia politycznego były gwiazdor telewizji wyzywa ludzi o innych poglądach od szubrawców, kanalii i chamów oraz domaga się wzięcia „bezkarnej bandy nienawistnych trolli za mordę”.

I przykład trzeci, już zdecydowanie humorystyczny, co w tych ponurych dniach ma swoją wartość. Kto mógł wpaść na pomysł organizacji „koncertu przeciw nienawiści” po tragicznej śmierci Pawła Adamowicza? Kto jest do tego najbardziej predestynowany ze względu na nieposzlakowaną opinię i niekwestionowany autorytet w środowisku muzycznym? Oczywiście Doda.

Tak, ta sama, która obrzuca się błotem z byłymi partnerami na łamach tabloidów oraz na salach sądowych. Ta sama, która wymieniała publicznie ciosy (czasem nawet dosłownie) z paniami, których nie lubiła; pobiła np. znaną prezenterkę telewizyjną.

Tak, tak, nienawistnicy nienawidzą nienawiści, bo naprawdę wiedzą, czym jest.

Autor jest zastępcą dyrektora Programu III Polskiego Radia

Tak się składa, że nienawistnicy. Nie chciałbym tu mówić o politykach, którzy mają w Polsce już tak zszarganą opinię, że chyba nie pogorszy jej nawet tragedia w Gdańsku i wzajemne obarczanie się winą za nią. Ale spójrzmy gdzieś w okolice styku mediów i show-biznesu.

Oto jednym z przemawiających na demonstracji przeciw mowie nienawiści okazuje się aktor Krzysztof Pieczyński. W swoim wystąpieniu zauważa, że „Kościół jest wrogiem postępu”, wiernych „traktuje jak niewolników” i „prasuje ludziom mózgi”. Dodam też, że ten sam Krzysztof Pieczyński wcześniej nazywał Kościół organizacją terrorystyczną i domagał się postawienia papieża przed sądem.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Hołownia krytykuje Tuska za ministrów na listach do PE?
Opinie polityczno - społeczne
Dubravka Šuica: Przemoc wobec dzieci może kosztować gospodarkę nawet 8 proc. światowego PKB
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Zaremba: Sienkiewicz wagi ciężkiej. Z rządu na unijne salony
Opinie polityczno - społeczne
Kacper Głódkowski z kolektywu kefija: Polska musi zerwać więzi z izraelskim reżimem
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wybory do PE. PiS w cylindrze eurosceptycznego magika