Przynajmniej w oczach Zachodu, do którego niezmiennie się odwołujemy, sami nie potrafiąc uporać się z nadwiślańskim bałaganem. Odkąd? To by wymagało rozprawy historycznej, ale na pewno już w czasach Woltera, który pisał: „Jeden Polak to istny czar, dwu Polaków to awantura, trzech to już problem". Inny luminarz tamtych czasów grzmiał: „Polacy przewyższyli szaleństwem nawet francuskie Zgromadzenie Narodowe!". Wprawdzie upadająca Rzeczpospolita miała wkrótce utracić niepodległość, na co dzisiaj – mam nadzieję – się nie zanosi, ale wciąż liczymy, że na zachód od Odry uda się rozwiązać nadwiślańskie kłopoty. „Ulica i zagranica" – jak powtarzają jedynie słuszne dziś media. Tak jak podczas niedawnych wysłuchań przed organami Unii Europejskiej. Premier z korporacyjną swadą (czegoś się wszak nauczył w poprzednich miejscach zatrudnienia) kłamał, że w polskim Sądzie Najwyższym wciąż orzekają gagatki, które wydawały haniebne wyroki komunistyczne, a jego warszawski mocodawca wtórował: „to wszystko jest skoordynowaną akcją prowadzoną przez jakąś grupę i przy użyciu jakiejś grupy".

Nic więc dziwnego, że niegdysiejszy zbawca narodu (dawno na emeryturze) grozi pistoletem kandydatowi na zbawcę aktualnego (tuż przed emeryturą). Trudno także się dziwić, że kandydatka na Antygonę, którą już wielu gorącogłowych zapaleńców – gotowych iść na barykady za zbawcą emerytowanym – widziało w roli Wolności ze słynnego obrazu Delacroix, układa się pod stołem z kandydatem na Kreona. Ale tutejszy Kreonek ledwie sołtysowi do kolan dorasta, łypiąc trwożnie na boki i zaplątując we własnych zeznaniach. Za Kreonem i Antygoną z tragedii Sofoklesa stały jakieś wielkie racje, za ich nadwiślańskimi podróbkami tylko pokrętne interpretacje kazuistyczne, których chyba nie rozumie nawet Frans Timmermans, a cóż dopiero szeregowy obywatel tutejszy. A może tylko zniechęcenie?

Nawet taki wyga jak Jan Maria Rokita też udaje naiwność i stwierdza ?(„W Sieci"): „Zaciętość i nieprzejednanie akcji zainspirowanej oraz koordynowanej przez PO musi budzić ?w Brukseli niejaką ?konsternację".