Zielony lider energetyki

Gdy na początku września PKN Orlen ogłaszał, że wyda 25 mld zł, by do 2030 r. zredukować emisje o 33 proc., pozostawało jedynie przytaknąć. Trend wytyczyły koncerny energetyczne, z Tauronem na czele.

Publikacja: 02.10.2020 09:00

Farma wiatrowa w Dobrzyniu znalazła się wśród inwestycji Tauronu związanych z polityką Zielonego Zwr

Farma wiatrowa w Dobrzyniu znalazła się wśród inwestycji Tauronu związanych z polityką Zielonego Zwrotu

Foto: materiały prasowe

Decyzja paliwowego giganta w porównaniu ze zmianami w energetycznym koncernie może wyglądać jak ostrożny zakręt przy gwałtownym zwrocie. – Do 2030 r. chcemy osiągnąć z OZE ponad 65 proc. mocy w naszym miksie – podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Wojciech Ignacok, prezes zarządu Taurona. – Zresztą, nie możemy wykluczyć scenariusza, w którym będzie to jeszcze więcej – dorzuca.

Rewolucja w Tauronie zaczęła się już kilkanaście miesięcy temu. Jej fundamentem jest rozbudowa należącego do koncernu potencjału odnawialnych źródeł energii: że do 2025 r. w aktywach ma się pojawić dodatkowe 900 MW mocy z farm wiatrowych na lądzie oraz dodatkowe 300 MW z farm fotowoltaicznych. Tauron rozważa zaangażowanie w budowę morskich farm wiatrowych. W efekcie już za pięć lat udział OZE w miksie ma sięgać 30 proc.

Niebagatelnym uzupełnieniem tych inwestycji będzie zastąpienie wyeksploatowanych już bloków w elektrowni Jaworzno przez nową jednostkę o mocy 910 MW. Dzięki temu – w porównaniu z 2018 r. – emisyjność koncernu spadnie o 25 proc. w perspektywie roku 2025 oraz o ponad 50 proc. do 2030 r. W drugim półroczu 2020 r. finalizujemy dwie główne inwestycje w moce konwencjonalne Tauronu – Elektrociepłownię Stalowa Wola i Blok 910 MW w Jaworznie. Nowoczesne jednostki będą stanowić istotny element bezpieczeństwa energetycznego Polski – wyjaśnia Wojciech Ignacok.

I trudno się dziwić: o zmianach klimatycznych i będących ich konsekwencją zmianach m.in. w energetyce mówiło się od lat – ale w zeszłym roku tempo przemian gwałtownie przyspieszyło. Dotyczy to szeregu czynników stanowiących otoczenie firm z branży energetycznej: od rosnących cen pozwoleń na emisje po raptownie kurczącą się dostępność finansowania dla inwestycji w konwencjonalne źródła energii oraz niechęć polityków i akcjonariuszy giełdowych.

Potencjał na przyszłość

W takich okolicznościach pozostaje ucieczka do przodu – uznali menedżerowie Tauronu. I rzeczywiście, nie zasypiali gruszek w popiele: ledwie kilka miesięcy po ogłoszeniu strategii określonej mianem Zielonego Zwrotu zaczęto przebudowywać portfel aktywów firmy.

Najbardziej spektakularną inwestycję koncern poczynił niemal dokładnie rok temu: na pięć farm wiatrowych o łącznej mocy 180 MW wysupłano 137 milionów euro. Podpisana w Hamburgu umowa obejmowała jednostki w Śniatowie (32 MW), Mogilnie (34 MW), Inowrocławiu (32 MW), Dobrzyniu (34 MW) oraz Gołdapi (48 MW). – W zakresie aktywów wiatrowych posiadamy obecnie 380 MW zainstalowanej mocy – podsumowuje Jerzy Topolski, wiceprezes Tauronu ds. zarządzania majątkiem. – Daje nam to drugą pozycję wśród polskich grup energetycznych – podkreśla.

Tu barierą dla Tauronu – podobnie zresztą jak dla wszystkich inwestorów w Polsce, mniejszych i większych – mogą być obecne przepisy, które po zaostrzeniu wprowadziły rygory hamujące rozwój farm wiatrowych. Chodzi przede wszystkim o „zasadę 10h": zakaz budowy turbin wiatrowych w odległości mniejszej od dziesięciokrotności ich całkowitej wysokości. Tym eksperci z rynku energetycznego tłumaczą dziś zainteresowanie rodzimej energetyki projektami farm wiatrowych na Bałtyku czy inwestycjami w fotowoltaikę.

Ta ostatnia zresztą rośnie szybko również w portfelu Tauronu. – Pracujemy nad pozyskaniem nowych projektów, szczególnie tych nie gotowych, lecz takich, które będziemy mogli wraz z podmiotami z grupy wybudować, wykorzystując posiadane tereny, nadające się zwłaszcza pod projekty fotowoltaiczne. W ciągu najbliższych pięciu lat zamierzamy wybudować co najmniej 100–150 MW mocy z PV – zapowiada Jerzy Topolski.

Wzorcowym przykładem może tu być jedna z ostatnich inwestycji Tauronu: farma słoneczna na terenie poprzemysłowym w Jaworznie, na terenie dawnej elektrowni węglowej. To pierwszy krok w ramach programu TAURON PV, który zakłada uruchomienie pięciu farm fotowoltaicznych o łącznej mocy ponad 100 MW – tego samego, o którym wspomniał nam wiceprezes koncernu.

– W sierpniu rozpoczął się etap faktycznej realizacji projektu – wyjaśnia Wojciech Przepadło, wiceprezes spółki Tauron Wytwarzanie, do której należą tereny pod przyszłą farmę. – Po pracach projektowych i etapie pozyskiwania wymaganych prawem pozwoleń, lokalizacji przyszłej farmy zmienia się w plac budowy. Budowa elektrowni słonecznej na terenach poprzemysłowych to najkorzystniejsze ze środowiskowego punktu widzenia rozwiązanie, dzięki któremu obszary przez lata niezagospodarowane zyskują nowe życie – dodaje.

W tym samym czasie koncern ogłosił też rozbudowę elektrowni PV Choszczno, która urośnie z sześciu do dziesięciu farm o łącznej mocy 10 MW (z perspektywą dalszej rozbudowy).

Z biznesowego punktu widzenia mogą to być kolejne strzały w dziesiątkę, bowiem energia z OZE staje się towarem poszukiwanym przez największe firmy na rynku. To „czystość" i „zieleń" prądu z instalacji Tauronu przyciągnęły do jego oferty takich klientów, jak LOTTE Wedel, Alstom czy Antander. Tylko pierwsza z tych firm ma w ciągu trzech lat odebrać od producenta 51 GWh energii elektrycznej pochodzącej z bezemisyjnych źródeł. Koncern pozwala takim klientom wybrać źródło, z którego będzie pochodzić prąd, a jego pochodzenie potwierdza certyfikat Polskiego Towarzystwa Certyfikacji Energii. – Przejście na korzystanie wyłącznie z energii odnawialnej jest kolejnym krokiem w ramach naszej strategii CSR oraz „działań w dziedzinie klimatu", zgodnych z globalnymi celami zrównoważonego rozwoju – komentował dyrektor zarządzający LOTTE Wedel Maciej Herman.

Nowi klienci, nowe modele

Zielony Zwrot nie ogranicza się zatem wyłącznie do Tauronu, lecz umożliwia podobny „zielony zwrot" innym przedsiębiorstwom. I nie tylko im. – Ilość przyłączanych przez nas mikroinstalacji bije wszelkie rekordy – mówi wiceprezes Topolski. – Wygląda na to, że jesteśmy pod tym względem liderem rynku – dorzuca.

I nie są to oceny na wyrost. Latem tego roku Tauron poinformował, że w pierwszej połowie 2020 r. przyłączył do sieci energetycznej 34 632 mikroinstalacje o łącznej mocy 235 MW – z jednym wyjątkiem (biogaz rolniczy) były to instalacje fotowoltaiczne. Liczba ta oznacza również, że tylko w dwóch pierwszych kwartałach udało się obsłużyć więcej mikroinstalacji niż w całym 2019 r., co zarazem dowodzi oddolnej energetycznej rewolucji w Polsce, jak i ilustruje wyzwania, przed jakimi stoi dziś każdy koncern energetyczny.

Do końca roku liczba przyłączonych mikroinstalacji zapewne się podwoi. – W kolejnych latach mogą się pojawić ograniczenia techniczne. Planujemy więc uruchomienie między innymi dedykowanych programów inwestycyjnych, mających na celu zwiększenie potencjału do przyłączania kolejnych OZE oraz elastyczności sieci dystrybucyjnej – zapowiada Jerzy Topolski.

To zresztą niejedyny element polityki adresowanej do prosumentów. Firma podkreśla, że oferowany przez nią bezpłatny kredyt na fotowoltaikę cieszył się w tym roku olbrzymią popularnością: skorzystało z niego 60 proc. gospodarstw domowych kupujących panele słoneczne od koncernu. Klienci firmy nie tylko nie płacili odsetek od wziętego kredytu, ale też dostawali zwrot 2 proc. wartości instalacji na ich konta rozliczeniowe w Tauronie. Powstał też 67-stronicowy przewodnik po tematyce PV, który pozwala przyszłym producentom poszerzyć swoją wiedzę, zaplanować inwestycję i ocenić jej opłacalność.

Trudno się zatem dziwić, że w dobie epidemii koronawirusa liczba klientów zainteresowanych produkcją energii na własną rękę nie spada. W apogeum lockdownu koncern przyłączał do sieci po kilka tysięcy mikroinstalacji. Tauron szybko przeniósł też swoje usługi do online: internet pozwalał na konsultowanie najlepszych instalacji, wycenę, zdalne podpisanie umowy.

Zwrot bez odwrotu

Każdy gwałtowny zwrot w biznesie to ryzyko. Ale dziś w branży energetycznej większym ryzykiem byłoby pozostawanie przy tradycyjnych, konwencjonalnych metodach produkcji energii niż eksploracja nowych przestrzeni. Tym bardziej że nowe rynki rosną jak grzyby po deszczu: weźmy rynek elektromobilności.

Zgodnie z ustawą o elektromobilności i paliwach alternatywnych w gminach powyżej 150 tys. mieszkańców (i do 300 tys.) należy wybudować co najmniej 100 punktów ładowania pojazdów elektrycznych tylko do końca bieżącego roku. I na tym polu nasi krajowi potentaci energetyczni mają jeszcze wiele do zdziałania: Tauron zrobił to w Katowicach, które już dziś cieszą się 115 punktami ładowania (do końca roku przybędą 34 kolejne), z których 86 jest dziełem koncernu. Mało że firma zbudowała infrastrukturę – w ślad za nią Tauron uruchomił w śląskiej metropolii usługę carsharingu. Co prawda, świadczenie tej usługi musiało zostać zawieszone na czas pandemii, ale od grudnia 2018 r. do marca 2020 r. skorzystano z niej 30 tys. razy – co dobitnie ilustruje potencjał nowych biznesowych przestrzeni idących za Zielonym Zwrotem i strategiami tego typu.

Oczywiście, przyszłość to dla całej energetycznej branży wielka niewiadoma. Formuła, w której wielkie elektrownie zaopatrywały wszystkich, prąd płynął w jedną stronę, laboratoria badawcze skupiały się co najwyżej na doskonaleniu stosowanych już metod, a biznesowe modele nie zmieniały się od dekad – to już przeszłość. Ale wiadomo też jedno: im radykalniejszy zwrot, tym mniejsza możliwość zawracania.

Decyzja paliwowego giganta w porównaniu ze zmianami w energetycznym koncernie może wyglądać jak ostrożny zakręt przy gwałtownym zwrocie. – Do 2030 r. chcemy osiągnąć z OZE ponad 65 proc. mocy w naszym miksie – podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Wojciech Ignacok, prezes zarządu Taurona. – Zresztą, nie możemy wykluczyć scenariusza, w którym będzie to jeszcze więcej – dorzuca.

Rewolucja w Tauronie zaczęła się już kilkanaście miesięcy temu. Jej fundamentem jest rozbudowa należącego do koncernu potencjału odnawialnych źródeł energii: że do 2025 r. w aktywach ma się pojawić dodatkowe 900 MW mocy z farm wiatrowych na lądzie oraz dodatkowe 300 MW z farm fotowoltaicznych. Tauron rozważa zaangażowanie w budowę morskich farm wiatrowych. W efekcie już za pięć lat udział OZE w miksie ma sięgać 30 proc.

Pozostało 91% artykułu
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko