Nie jest to pierwszy raz gdy młodzi ludzie, na czele których stoją aktywiści z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, publicznie domagają się od rządzących realizacji polityki na rzecz ochrony środowiska.

Po dziesięciu miesiącach przerwy, która spowodowana był ograniczeniami wprowadzonymi ze względu na pandemię koronawirusa, młodzi aktywiści wyszli na ulice polskich miast. Protest odbywa się w stolicy, ale także ok. 30 innych miastach, w tym między innymi w Świdnicy, Jeleniej Górze, Szczecinie, Bydgoszczy, Łodzi, Nowym Sączu, Ostrołęce, Opolu, Rzeszowie, Cieszynie czy Koninie. "W Polsce, mimo ograniczeń w zgromadzeniach, protestować będzie aż 30 miast i miejscowości! Dołączymy do ponad 2500 miast na całym świecie, do światowego protestu" - czytamy na Twitterze Młodzieżowego Strajku Klimatycznego.

W tym roku manifestacja w Warszawie rozpoczęła się o godzinie 11.00 na Placu na Rozdrożu. Protestujący przejdą alejami Ujazdowskimi w kierunku Sejmu, aż do Placu Trzech Krzyży. Wydarzenie zakończy się na placu Defilad. "Tam wszyscy razem staniemy pod Pałacem Kultury (oczywiście starając się zachować wszelkie restrykcje epidemiologiczne)" - podkreślili organizatorzy.

Ostatnia manifestacja, która miała miejsce 29 listopada, odbyła się pod hasłem "Dosyć słów, teraz czyny!”. Zainspirowani działaniami Grety Thunberg młodzi aktywiści domagali się wówczas bardziej zdecydowanych działań polityków w kwestii ochrony środowiska, ogłoszenia stanu kryzysu klimatycznego oraz powołania niezależnej Rady Klimatycznej.

Manifestacje odbyły wtedy w miastach takich jak Kraków, Gdynia, Łódź, Katowice, Wrocław czy Poznań.