Badacze: Globalne ocieplenie zabije więcej osób niż choroby zakaźne

Rosnąca, ale rzadko odnotowywana liczba zgonów spowodowanych wzrostem średniej temperatury na Ziemi może wkrótce być wyższa niż liczba zgonów spowodowanych wszystkimi chorobami zakaźnymi razem wziętymi jeśli emisja gazów cieplarnianych nie zostanie ograniczona - alarmują autorzy badania opublikowanego przez National Bureau of Economic Research.

Aktualizacja: 04.08.2020 13:19 Publikacja: 04.08.2020 11:41

Badacze: Globalne ocieplenie zabije więcej osób niż choroby zakaźne

Foto: AFP

Rosnące na Ziemi temperatury wywrą szczególnie dewastujący wpływ na biedniejsze, gorętsze części świata, którym trudno będzie dostosować się do nowych warunków klimatycznych co będzie pociągać za sobą wzrost liczby ofiar zmian klimatu - twierdzą autorzy publikacji.

Jednocześnie zmiany klimatyczne pociągną za sobą koszty ekonomiczne, które będą odczuwalne również w bogatszych krajach - czytamy w publikacji.

W scenariuszu, w którym państwa świata nie podejmą zdecydowanych działań w walce z emisją gazów cieplarnianych, liczba ofiar globalnego ocieplenia wzrośnie do końca XXI wieku do 73 na 100 tysięcy mieszkańców Ziemi. To niemal dokładnie tyle ile obecnie umiera w wyniku chorób zakaźnych (m.in. AIDS/HIV, malarii, dengi i żółtej gorączki).

Badacze wzięli pod uwagę dane z całego świata dotyczące liczby zgonów i pomiarów temperatur, aby znaleźć korelację między tymi wskaźnikami. Pod uwagę brano zgony spowodowane m.in. przez będące efektem upałów udary czy ataki serca w czasie fal upałów.

- Wielu starszych ludzi umiera w wyniku niebezpośredniego oddziaływania upałów - mówi Amir Jina z Uniwersytetu Chicago, współautorka publikacji. Jak dodaje sytuacja jest podobna do tej, która towarzyszy epidemii koronawirusa - bardziej narażeni na zgon z powodu podnoszących się na ziemi temperatur są ludzie cierpiący na choroby współistniejące - m.in. chorzy na serce.

Najgorzej sytuacja będzie wyglądać w najgorętszych dziś krajach świata - w Ghanie, Bangladeszu, Pakistanie i Sudanie pod koniec XXI wieku w wyniku wzrostu średniej temperatury umierać może dodatkowe 200 lub więcej osób na 100 tysięcy mieszkańców. Jednocześnie w bogatszych, chłodniejszych krajach - takich jak Kanada czy Norwegia - liczba zgonów wywołanych przez temperaturę może się zmniejszyć, ponieważ mniej osób będzie zabijanych przez mróz.

Badacze zwracają jednocześnie uwagę na ekonomiczne skutki globalnego ocieplenia, które pod koniec wieku mogą wynosić 3,2 proc. światowego PKB. Każda tona emisji dwutlenku węgla będzie wiązać się ze stratą dla gospodarki w wysokości 36,60 dolarów w świecie, w którym emisje nie zostaną ograniczone.

W najgorszym możliwym scenariuszu średnia temperatura na Ziemi wzrośnie o 3 stopnie Celsjusza do 2100 roku - twierdzą badacze.

Rosnące na Ziemi temperatury wywrą szczególnie dewastujący wpływ na biedniejsze, gorętsze części świata, którym trudno będzie dostosować się do nowych warunków klimatycznych co będzie pociągać za sobą wzrost liczby ofiar zmian klimatu - twierdzą autorzy publikacji.

Jednocześnie zmiany klimatyczne pociągną za sobą koszty ekonomiczne, które będą odczuwalne również w bogatszych krajach - czytamy w publikacji.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”