Sondaż: Czy należy zakazać telefonów komórkowych w szkołach

Czy należy zakazać korzystania z telefonów komórkowych w szkolnych klasach? Odpowiedź w sondażu SW Research dla serwisu rp.pl.

Aktualizacja: 12.02.2019 12:24 Publikacja: 12.02.2019 11:57

Sondaż: Czy należy zakazać telefonów komórkowych w szkołach

Foto: Adobe Stock

W lutym brytyjski minister ds. szkolnictwa Nick Gibb stwierdził, że korzystanie z telefonów komórkowych powinno być w klasach zakazane, a uczniowie powinni przejść kursy dotyczące zagrożeń związanych z korzystaniem z takich urządzeń.

Wprowadzenie zakazu używania smartfonów w szkole ma tyle samo sensu co np. wprowadzenie nakazu pisania przez uczniów wiecznym piórem. Owszem, można wzdychać nad romantyzmem czasów, gdy uczeń maczał stalówkę w kałamarzu z atramentem, ale trzeba przy tym pamiętać, że szkoła nie jest miejscem rekonstrukcji historycznej. Jeśli szkoła ma przygotować dzieci do mierzenia się ze współczesnością, to nie może jej ignorować” – uważa Artur Bartkiewicz.

Blisko trzy czwarte (73 proc.) respondentów uważa, że należy zakazać korzystania z telefonów komórkowych w szkolnych klasach. Przeciwnego zdania jest 15 proc. ankietowanych, a zdania w tej sprawie nie ma 12 proc. badanych.

- Częściej za tym zakazem są kobiety (75 proc.), osoby powyżej 50 lat (83 proc.), badani o wykształceniu zasadniczym zawodowym (87 proc.) oraz ankietowani z miast do 20 tys. mieszkańców (80 proc.) - zwraca uwagę Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research.

Anna Ostrowska, rzecznik prasowy MEN, w rozmowie z serwisem rp.pl podkreśla, że zasady korzystania z telefonów komórkowych przez uczniów powinny być opracowane w szkole i znaleźć swoje miejsce w statucie szkoły. - Zgodnie z przepisami rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 21 maja 2001 r. w sprawie ramowych statutów publicznego przedszkola oraz publicznych szkół statut szkoły powinien określać między innymi prawa i obowiązki uczniów, do których to obowiązków należy przestrzeganie warunków korzystania z telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych na terenie szkoły – tłumaczy Ostrowska.

I dodaje, że przepisy prawa pozostawiły szkołom swobodę w określeniu warunków korzystania z telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych podczas pobytu uczniów w szkole. - Jasno określone zasady użytkowania telefonu komórkowego oraz innych urządzeń elektronicznych na terenie szkoły i konsekwentne ich przestrzeganie zarówno przez uczniów, rodziców jak też nauczycieli, są nie tylko kwestią porządkową i organizacyjną, ale przede wszystkim elementem procesu wychowawczego realizowanego przez szkołę względem uczniów. Kwestie regulujące zasady używania urządzeń elektronicznych na terenie szkoły powinny być rozstrzygane przez daną społeczność szkolną w postaci wprowadzenia w statucie szkoły konkretnych rozwiązań, dostosowanych do typu szkoły czy wieku uczniów– mówi rzecznik prasowy MEN.

Jednocześnie Ostrowska przyznaje, że pozbawiony kontroli dostęp uczniów do urządzeń elektronicznych na terenie szkoły, może powodować pewne zagrożenia, takie jak np. robienie zdjęć lub nagrywanie za pomocą telefonu komórkowego innych uczniów i nauczycieli bez ich zgody. - Takie nagrania mogą być umieszczane w internecie lub rozsyłane za pomocą poczty elektronicznej w celu ośmieszenia i poniżenia danej osoby. Stąd też, ze względów organizacyjnych, porządkowych oraz dla zapewnienia bezpieczeństwa nauczycielom i uczniom, niejednokrotnie szkoły decydują się na wprowadzenie ograniczeń dotyczących używania telefonu komórkowego na terenie szkoły. Dobrze określone – w statucie szkoły – prawa i obowiązki uczniów stanowią podstawę wykluczenia ewentualnych, niepożądanych zachowań – kwituje Ostrowska.

W lutym brytyjski minister ds. szkolnictwa Nick Gibb stwierdził, że korzystanie z telefonów komórkowych powinno być w klasach zakazane, a uczniowie powinni przejść kursy dotyczące zagrożeń związanych z korzystaniem z takich urządzeń.

Wprowadzenie zakazu używania smartfonów w szkole ma tyle samo sensu co np. wprowadzenie nakazu pisania przez uczniów wiecznym piórem. Owszem, można wzdychać nad romantyzmem czasów, gdy uczeń maczał stalówkę w kałamarzu z atramentem, ale trzeba przy tym pamiętać, że szkoła nie jest miejscem rekonstrukcji historycznej. Jeśli szkoła ma przygotować dzieci do mierzenia się ze współczesnością, to nie może jej ignorować” – uważa Artur Bartkiewicz.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Warszawski Uniwersytet Medyczny nie wybierze rektora 23 kwietnia
Edukacja
Klucz odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z Chemii z Wydziałem Chemii UJ 2024
Edukacja
Próbna Matura z Chemii z Wydziałem Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego 2024
Edukacja
Sondaż: Co o rezygnacji z obowiązkowych prac domowych myślą Polacy?
Edukacja
Koniec obowiązkowych prac domowych. Prezes ZNP mówi: Za szybko