W przepisach prawa oświatowego nie ma regulacji w zakresie opieki nad dziećmi z chorych np. na cukrzycę, padaczkę lub alergię pokarmową, z uwzględnieniem ich indywidualnych potrzeb zdrowotnych, psychofizycznych i edukacyjnych oraz związanej z tym organizacji przedszkola. W praktyce ich sytuacja jest uzależniona od przyjętej przez placówkę „wewnętrznej procedury postępowania" czy postawy pracowników przedszkola wobec choroby dziecka.

Z informacji RPD wynika, że istnieją placówki, w których nauczyciele chętnie – po przeszkoleniu – interweniowaliby w sytuacjach związanych z chorobą dziecka i wykonywaliby czynności wynikające z zaleceń lekarskich. Są też jednak takie, w których nauczyciele deklarują tylko wykonywanie funkcji opiekuńczej względem dziecka z chorobą przewlekłą, tj. pełnienie roli wspierającej i zobowiązują się do udzielenia pierwszej pomocy przedmedycznej. Zdarza się wtedy, że pobyt dziecka w przedszkolu, a więc realizacja prawa do edukacji, zostaje uzależniona od obecności rodzica na terenie tej placówki.

W jednej ze spraw prowadzonych przez Rzecznika Praw Dziecka rodzic w przedszkolu dokonywał pomiaru glikemii, w innej sprawie – rodzic przebywał na korytarzu przedszkola, aby w razie pojawienia się napadu padaczkowego podać stosowny lek.

- Niestety zdarzają się również i takie sytuacje, że dziecko z chorobą przewlekłą jest po prostu skreślane z listy wychowanków przedszkola, pomimo tego, że dyrektor przedszkola, przyjmując dziecko, otrzymał od rodziców stosowne informacje o jego chorobie – wskazuje RPD w wystąpieniu do szefowej MEN Anny Zalewskiej.

Rzecznik zaapelował do MEN o analizę zgłoszonych problemów i podjęcie w porozumieniu z Ministrem Zdrowia działań, które zabezpieczą potrzeby dzieci z chorobą przewleką w przedszkolu oraz w innych jednostkach systemu oświaty. Jednocześnie wyraził zainteresowanie udziałem w tych pracach.