12 grudnia 2017 r. jeden z uczniów niepublicznego przedszkola uzyskał orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego z powodu autyzmu.
Ale gdy w styczniu 2018 r. przedszkole otrzymało przelew z dotacjami na uczniów, okazało się, że brakuje zwiększonej kwoty na to dziecko.
Prowadząca przedszkole wniosła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. Zarzuciła naruszenie przepisów ustawy z 2017 r. o finansowaniu zadań oświatowych.
Burmistrz wyjaśnił, że ponieważ orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego zostało wydane 12 grudnia 2017 r., uczeń nie został ujęty jako dziecko z autyzmem w informacji oświatowej, sporządzonej na 30 września 2017 r. A ponieważ wskutek tego nie został uwzględniony w wysokości subwencji oświatowej, przyznanej gminie, przedszkole nie mogło otrzymać na niego pełnej dotacji. Niepubliczne przedszkole otrzymuje bowiem dotację na ucznia niepełnosprawnego, jeżeli przewidziano na tego ucznia kwotę w oświatowej subwencji ogólnej dla gminy.
Stanowisko burmistrza jest nieprawidłowe – orzekł WSA. Organ nie może się powoływać na to, że otrzymana przez gminę kwota subwencji ogólnej nie wystarcza na wypłatę dotacji na niepełnosprawnego ucznia w pełnej kwocie. Byłoby wtedy niemożliwe uzyskanie jej na ucznia, którego niepełnosprawność została stwierdzona między okresami sprawozdawczości, a więc pomiędzy 30 września danego roku i 30 września roku następnego. Z przepisu (art. 17 ust. 3) ustawy o finansowaniu zadań oświatowych) wynika jednoznacznie, że niepubliczne przedszkole otrzymuje dotację z budżetu gminy na każdego ucznia, w wysokości odpowiadającej ich rzeczywistej liczbie w chwili przekazywania dotacji – a nie tylko na uczniów ujętych w systemie informacji oświatowej. Uznanie, że dotacja jest udzielana wyłącznie na uczniów ujętych w systemie informacji oświatowej, prowadziłoby do naruszenia zasady wynikającej ze wspomnianego przepisu.