Rozwiązanie klasy w trakcie roku szkolnego i niezapewnienie w szkole miejsca dla wszystkich uczniów, którzy chcą w niej kontynuować naukę, to działanie sprzeczne z prawem – taki wniosek płynie z odpowiedzi dolnośląskiego Kuratorium Oświaty, które zapytaliśmy o wydarzenia w Publicznej Szkole Podstawowej Leonardo we Wrocławiu. Placówkę prowadzi fundacja Familijny Wrocław.
Czytaj także: Rodzice chcą brać udział w lekcjach
Pod koniec stycznia decyzją dyrekcji rozwiązano klasę IVa. Jak tłumaczono w lokalnych mediach, przyczyną był „brak możliwości współpracy z rodzicami". Rodzice domagali się, by usunąć z klasy dwóch uczniów sprawiających kłopoty wychowawcze. Spór nie cichł, dlatego dyrektor wysłał do rodziców pismo informujące, że 28 stycznia klasa przestaje istnieć. Zapewniono, że dzieci mogą kontynuować naukę w klasie równoległej lub w innej szkole.
Problem w tym, że dla dwóch uczniów (nie tych, których dotyczyła sprawa) zabrakło miejsca w klasie równoległej, a rodzice nie chcą ich przenosić do innej szkoły. W rezultacie dzieci nie chodzą do szkoły, bo nie mają gdzie.
– Organ prowadzący, podejmując decyzję o rozwiązaniu oddziału klasy IVa, a w konsekwencji dalsze kroki związane z niezagwarantowaniem wszystkim uczniom tej klasy prawa do kontynuowania nauki w szkole, złamał prawo – mówi Krystyna Kaczorowska, rzeczniczka KO we Wrocławiu.