Arabia Saudyjska brutalnie odpiera twitterowy atak

Arabia Saudyjska potraktowała Kanadę jak Katar. Zrywa kontakty i kontrakty. Wspierają ją sunnicy sojusznicy.

Aktualizacja: 12.08.2018 14:45 Publikacja: 12.08.2018 00:01

Saudyjski następca tronu Mohamed bin Salman i Kanadyjski premier Justin Trudeau

Saudyjski następca tronu Mohamed bin Salman i Kanadyjski premier Justin Trudeau

Foto: AFP

Następca tronu Mohamed bin Salman od roku pracuje nad nowym wizerunkiem saudyjskiej monarchii, która się otwiera i odcina od skrajnie fundamentalistycznej ideologii islamskiej. W zachodnich mediach przedstawiający się jako reformator, niemal islamski liberał książę Mohamed stał się bardziej popularny niż kanadyjski liberał premier Justin Trudeau. Teraz obaj są twarzami wojny dyplomatycznej między Arabią Saudyjską i Kanadą.

Powód, z którego wybuchła, dowodzi, że saudyjskie reformy, których oklaskiwanym symbolem było dopuszczenie kobiet do prowadzenia aut, są naskórkowe. Już wcześniej eksperci przestrzegali, że jedne Saudyjki dostały prawo jazdy, a inne – które protestowały – w tym samym czasie trafiały do więzienia.

Jak wybuchła ta wojna? Zaczęła się 2 sierpnia na Twitterze, gdzie głównie za sprawą Donalda Trumpa powoli przenosi się polityka. Właśnie tam kanadyjscy dyplomaci, z szefową MSZ Chrystią Freeland na czele, wyrazili oburzenie z powodu zamknięcia do saudyjskiego więzienia walczącej o prawa człowieka Samar Badawi. Jest ona siostrą najbardziej znanego więźnia politycznego w królestwie, liberalnego blogera Raifa Badawiego, który jest za kratami od 2012 roku. Skazano go m.in. za obrazę islamu. Władze w Ottawie są szczególnie zainteresowane jego losem, bo do Kanady wyemigrowała z dziećmi żona Raifa, dostała tam azyl polityczny i walczy o uwolnienie męża.

Trzy dni po pierwszych krytycznych słowach na Twitterze Saudyjczycy odpowiedzieli ostro: odwołali ambasadora z Ottawy, a kanadyjskiemu ambasadorowi kazali opuścić Rijad. Praktycznie zerwane zostały stosunki gospodarcze z Kanadą. Arabia Saudyjska natychmiast wycofała się z inwestowania, zakazała lotów między oboma krajami, wycofała swoich studentów, którym ufundowała naukę na kanadyjskich uczelniach (dotyczy to kilkunastu tysięcy młodych Saudyjczyków). Ottawę i Rijad łączyła wielomiliardowa wymiana handlowa i lukratywny kontrakt na tysiąc kanadyjskich transporterów opancerzonych.

– Królestwo Arabii Saudyjskiej nie akceptowało i nigdy nie będzie akceptowało ingerencji w swoje sprawy wewnętrzne. Uważamy postawę Kanady za atak na nas – wytłumaczyło saudyjskie MSZ na Twitterze, pisząc też o „próbie naruszenia suwerenności". W internecie zaroiło się od komentarzy, że ingerencji nie akceptuje kraj, który specjalizuje się w ingerencji w wewnętrzne sprawy innych krajów – finansując radykałów islamskich.

Kryzys się nakręca. W „obronie suwerenności" Arabii Saudyjskiej wystąpili sojusznicy – przede wszystkim monarchie znad Zatoki Perskiej; Zjednoczone Emiraty Arabskie i Bahrajn. A także sunnickie kraje, które dostają wsparcie finansowe od Rijadu, Egiptu po Dżibuti.

Podobna koalicja izoluje od zeszłego roku Katar, któremu Saudyjczycy chcieli, bezskutecznie, zmienić politykę m.in. wobec Iranu i Turcji.

Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii