Roszczenia Chin w rejonie Morza Wschodniego i Morza Południowochińskiego są powodem napięć w relacjach Chin z USA (Stany Zjednoczone uważają sporne wody za wody międzynarodowe) oraz Chin z sąsiadami w Azji południowo-wschodniej.
Blinken ocenił, że Chiny zachowują się "bardziej represyjnie u siebie i bardziej agresywnie poza granicami".
Sekretarz stanu USA zarzucił też Chinom ograniczanie systemu wolnych wyborów w Hongkongu.
Po zakończeniu wizyty w Japonii i Korei Południowej Blinken ma spotkać się z szefem MSZ Chin na Alasce.