We wspomnianym wywiadzie Georgette Mosbacher mówiła m.in., że "przedsiębiorcy nie chcą inwestować tam, gdzie ich pracownicy nie mają praw, które akceptuje większość świata Zachodu", oraz że tworzenie stref bez LGBT jest obraźliwe.

Wcześniej ambasador USA znalazła się wśród 50 ambasadorów i przedstawicieli międzynarodowych instytucji, którzy w liście otwartym do polskiego rządu wyrazili poparcie dla środowiska LGBT i działań osób, które walczą o zapewnienie mu pełni praw.

Po wywiadzie, którego Georgette Mosbacher udzieliła Wirtualnej Polsce, minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau odwołał zaplanowane na 29 września spotkanie z ambasador.

Dwa dni później, 1 października,  najwyższa przedstawicielka USA została wezwana do MSZ w celu złożenia wyjaśnień. Rozmawiał z nią wiceminister Marcin Przydacz, a, jak pisze Wirtualna Polska, obniżony szczebel spotkania "nie był przypadkowy".

Rozmowa według rozmówców wp.pl była "emocjonalna", ale "zakończyła się  doprecyzowaniem stanowisk i załagodzeniem sporu".