- Wszyscy wiemy, jak wspaniałym i pięknym krajem jest Polska. Jest to mój zaszczyt, że jest tu z nami mój przyjaciel prezydent Duda z Polski, który zrobił naprawdę fantastyczną pracę. Wiem, że nadchodzą wybory. Liczę na to, że odniesie on sukces. Dziękuję bardzo wszystkim przedstawicielom z polskiej strony. Już po raz trzeci przyjmujemy prezydenta Dudę - mówił Donald Trump w czasie konferencji prasowej po spotkaniu z polskim prezydentem. Komentujący wizytę w Waszyngtonie politycy opozycji zwracali uwagę, że nie padły żadne ważne, wiążące deklaracje dotyczące współpracy międzynarodowej.
- A więc węgiel czy atom, zdaniem rządu? Przetarg i negocjacje czy projekt „kupiony” za poparcie wyborcze? Ta wizyta to pomieszanie z poplątaniem. Oj, będzie z tego kłopotów co niemiara - stwierdził na Twitterze Paweł Kowal, były wiceminister spraw zagranicznych, obecnie poseł Koalicji Obywatelskiej. - Wysoka cenę zapłacą polscy podatnicy, jak na jakość tej fotki. Gaz, elektrownia atomowa... I zero konkretów w sprawie wojsk - zauważyła była szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
- Dzięki Andrzejowi Dudzie mamy potwierdzenie tego, że jest możliwość, iż przystąpimy do rozmów, które będą dotyczyć organizacji ustaleń w sprawie spotkania na temat umowy z USA - ironizował Dariusz Joński z KO, dodając, że „mina Andrzeja Dudy mówi wszystko. On wie, że już wszyscy wiedzą, że wizyta w Waszyngtonie to klapa”.
- Wyszło niestety tak, jak się spodziewaliśmy. Donald Trump wyszedł i powiedział za co zapłaci Polska. Potem wyszedł Andrzej Duda i potwierdził, że Polska za to wszystko zapłaci. To był zdecydowanie najdroższy happening w kampanii Dudy. Będzie nas kosztował dziesiątki miliardów - komentował Krzysztof Gawkowski z Lewicy.