Koronawirus: jak odwołać się od kary pieniężnej ws. złamania zakazu

- Nakładane na ludzi kary pieniężne z powodu łamania przepisów epidemicznych nie są zgodne z prawem pod wieloma względami - mówi Onet.pl zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich dr Maciej Taborowski. Wyjaśnia, jak się od nich odwołać.

Aktualizacja: 25.05.2020 12:18 Publikacja: 25.05.2020 11:29

Koronawirus: jak odwołać się od kary pieniężnej ws. złamania zakazu

Foto: AFP

Do biura Rzecznika Praw Obywatelskich wpływa w ostatnich miesiącach wiele spraw. RPO zwraca uwagę, że ws. naruszeń praw obywatelskich podczas pandemii przez rząd interweniował już ok. 80 razy.

- Władze ignorują zapytania o łamanie prawa lub odpowiadają wymijająco - alarmuje w rozmowie z Onet.pl Taborowski w rozmowie z Marcinem Wyrwałem.  

- (...) skala naruszeń prawa jest ogromna – począwszy od organizacji wyborów po obowiązek zakrywania na ulicy nosa i ust. Z tego powodu mamy dużo więcej pracy niż przed wybuchem pandemii - dodaje Taborowski.

Czytaj także: 10 tys. zł kary za rzekome malowanie paznokci

 

 

Taborowski w wywiadzie dla Onet.pl podkreśla, że według RPO wprowadzane obostrzenia były niezgodne z konstytucją ponieważ nie znalazły się w ustawie. Chodzi np. o zakaz przemieszczania się, czy zakaz wstępu do lasu. Za niekonstytucyjne rzecznik uznał także regulacje o niemożliwości zgromadzeń publicznych. 

Wiele watpliwości RPO wzbudzają same kary administracyjne i to, jak zostały ustanowione. - (...) nie jest na przykład do końca jasne, jakie przepisy do nich stosować, a także czy i jakie okoliczności należy brać pod uwagę przy nakładaniu kary. Toborowski podkreślił, że wpływ na taką sankcję powinna mieć siła wyższa, brak wcześniejszej karalności obywatela, czy sytuacja majątkowa.

Za niedopuszczalne rzecznik uważa nakładanie kar w oparciu o notatkę służbową policji. Zdaniem RPO "zawiadomienia" funkcjonariuszy do sanepidu nie mogą stanowić podstawy do nałożenia kary. 

 

Taborowski zwrócił uwagę, że ws. kar i mandatów można odwołać się do sądów. W gorszej sytuacji są ci, na których nałożono karę administracyjną, która podlega natychmiastowej ściągalności. Niektóre z nich sięgały nawet  30 tys. zł. 

RPO wskazał, że jeśli w wyniku obostrzeń obywatel poniósł straty, to może ubiegać się o odszkodowanie. W takiej sytuacji znalazł się chociażby przedsiębiorca, który stracił wartościowy kontrakt ponieważ nie mógł wykonać testu na koronawirusa, by wyjechać z kraju. 

- To dochodzenie odszkodowania nie jest proste. Trzeba opłacić adwokata, zebrać dowody, wykazać szkodę, naruszenie prawa przez władze, opłacić wpis - wyjaśnił Taborowski. Podkreślił, że postępowanie odszkodowawcze trawa przynajmniej 2-3 lata, ale należy wziąć pod uwagę także znaczne opoźnienia wynikające z epidemii.  

Podsumowując zaznaczył, jak ważne w tym wypadku są praworządność i niezależność sądów. 

Do biura Rzecznika Praw Obywatelskich wpływa w ostatnich miesiącach wiele spraw. RPO zwraca uwagę, że ws. naruszeń praw obywatelskich podczas pandemii przez rząd interweniował już ok. 80 razy.

- Władze ignorują zapytania o łamanie prawa lub odpowiadają wymijająco - alarmuje w rozmowie z Onet.pl Taborowski w rozmowie z Marcinem Wyrwałem.  

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona