Zakończyły się konsultacje projektu nowej ustawy o ochronie danych osobowych. I choć zdaniem Fundacji Panoptykon to krok w dobrym kierunku, wciąż jest wiele wątpliwości. Dotyczą one przede wszystkim niezależności prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, który ma zastąpić obecnego generalnego inspektora. Ma go wciąż wybierać parlament, ale kandydatów przedstawią nie posłowie, lecz premier. On także mianuje zastępców prezesa na wniosek ministrów cyfryzacji i spraw wewnętrznych.

Organizacje pozarządowe nie będą miały możliwości występować w obronie zbiorowych interesów konsumentów, a jedynie w sprawach konkretnych poszkodowanych. Nie będą też mogły brać udziału w opracowywaniu kodeksów dobrych praktyk w poszczególnych branżach, co utrudni kontrolę ich treści.

Projektowane przepisy zmieniają też kodeks pracy. Ograniczają też możliwość monitoringu pracowników, odnoszą się tylko do kamer, a nie do nowoczesnych metod inwigilacji, m.in. „podsłuchiwania" klawiatury.

etap legislacyjny: opiniowanie