Polacy wciąż obawiają się koronawirusa. Boomu to nie zatrzyma

Od początki pandemii strach Polaków przed koronawirusem nie był jeszcze tak mały, jak dzisiaj. Mimo to, wśród konsumentów wciąż przeważają pesymiści. Boomu konsumpcyjnego to jednak nie zatrzyma.

Aktualizacja: 23.06.2021 14:30 Publikacja: 23.06.2021 14:19

Polacy wciąż obawiają się koronawirusa. Boomu to nie zatrzyma

Foto: Bloomberg

Jak podał w środę GUS, tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), który odzwierciedla oceny i oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące ich sytuacji finansowej oraz stanu gospodarki, a także skłonność konsumentów do dokonywania ważnych zakupów, zmalał w czerwcu do -14,8 pkt z -14,6 pkt.

Wcześniej BWUK przez trzy miesiące rósł, a czerwcowa zniżka jest tak mała, że trudno wyciągać z niej daleko idące wnioski. Niepokoić może jednak to, że pomimo systematycznej poprawy sytuacji w gospodarce, konsumenci są wciąż w dużo gorszych nastrojach niż przed pandemią. Każdy ujemny odczyt BWUK oznacza bowiem, że wśród konsumentów pesymistów jest więcej niż optymistów. W lutym 2020 r., ostatnim miesiącu przed tym, jak Covid-19 sparaliżował polską gospodarkę, wskaźnik ten wynosił 1,3 pkt, choć był już pod wpływem informacji o sytuacji epidemicznej na świecie. W 2019 r. wynosił średnio 7,7 pkt.

Do zniżki BWUK przyczyniły się przede wszystkim gorsze niż w maju oceny dotyczące zmiany sytuacji finansowej gospodarstw domowych w ostatnich 12 miesiącach oraz bardziej pesymistyczne oceny perspektyw gospodarki w najbliższych 12 miesiącach. W drugą stronę obliczany przez GUS barometr nastrojów ciągnął m.in. wzrost skłonności Polaków do dokonywania ważnych zakupów.

Czerwcowe pogorszenie się nastrojów kłóci się nieco z odpowiedziami konsumentów na dodatkowe pytania, które od początku pandemii GUS zadaje w ramach tych badań. W czerwcu tylko 24 proc. ankietowanych oceniło, że sytuacja epidemiologiczna stanowi duże zagrożenie dla ich osobistego zdrowia, w porównaniu do 29 proc. w maju i ponad 36 proc. w kwietniu. Jak zauważyli ekonomiści z banku Pekao, różnica między odsetkiem osób, które uważają Covid-19 za duże lub umiarkowane zagrożenie dla ich zdrowia, a odsetkiem osób, które uważają, że to zagrożenie jest mało lub zerowe, jest obecnie najmniejsza od początku pandemii.

Polacy coraz mniej obawiają się też utraty pracy. W czerwcu tylko 16,5 proc. spośród pracujących respondentów oceniło, że sytuacja epidemiczna może pozbawić ich pracy lub zmusić do zaprzestania działalności gospodarczej. W maju odsetek ten wynosił 20,9 proc., a podczas poprzednich fal epidemii dochodził nawet do 50 proc.

„Konsument wychodzi na prostą, nawet jeśli nie jest bardziej optymistyczny co do perspektyw gospodarki i własnych finansów – skomentowali na Twitterze ekonomiści z Pekao.

Ekonomiści z PKO BP w opublikowanym w środę raporcie przewidują, że niezależnie od tego, co pokazują wskaźniki nastrojów, Polska jest u progu kolejnego boomu konsumpcyjnego. W ich ocenie gospodarstwa domowe zakumulowały około 85-102 mld zł „przymusowych” oszczędności. To kwota, która nie została wydana w związku z antyepidemicznymi ograniczeniami. „Postęp programu szczepień i znoszenie restrykcji uwolni wydatki konsumpcyjne, które będą zasadniczym motorem ożywienia. Wskazują na to zachowania konsumentów w państwach, które są światowymi liderami procesu szczepień (Izrael, Kanada)” – tłumaczą analitycy z PKO BP. I dodają, że w Polsce impulsem przedłużającym konsumpcyjny boom poza 2021 rok mogą się stać m.in. zaproponowane w Polskim Ładzie zmiany w podatku PIT, które spowodują redystrybucję środków do gospodarstw domowych o niższych dochodach i wyższej skłonności do konsumpcji.

Jak podał w środę GUS, tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), który odzwierciedla oceny i oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące ich sytuacji finansowej oraz stanu gospodarki, a także skłonność konsumentów do dokonywania ważnych zakupów, zmalał w czerwcu do -14,8 pkt z -14,6 pkt.

Wcześniej BWUK przez trzy miesiące rósł, a czerwcowa zniżka jest tak mała, że trudno wyciągać z niej daleko idące wnioski. Niepokoić może jednak to, że pomimo systematycznej poprawy sytuacji w gospodarce, konsumenci są wciąż w dużo gorszych nastrojach niż przed pandemią. Każdy ujemny odczyt BWUK oznacza bowiem, że wśród konsumentów pesymistów jest więcej niż optymistów. W lutym 2020 r., ostatnim miesiącu przed tym, jak Covid-19 sparaliżował polską gospodarkę, wskaźnik ten wynosił 1,3 pkt, choć był już pod wpływem informacji o sytuacji epidemicznej na świecie. W 2019 r. wynosił średnio 7,7 pkt.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Dane gospodarcze
Polacy w lepszych nastrojach konsumenckich. Ale plany zakupowe skromne
Dane gospodarcze
Członkini RPP Iwona Duda: Nie widzę szans na obniżki stóp procentowych w tym roku
Dane gospodarcze
Popyt konsumpcyjny w górę, inflacja w dół
Dane gospodarcze
Ludwik Kotecki z RPP: Inflacja może wzrosnąć już w kwietniu-czerwcu
Dane gospodarcze
Węgrzy znów tną stopy procentowe