Wymazy z jamy nosowo-gardłowej są dość nieprzyjemne dla pacjentów, zwłaszcza dla dzieci, zdarza się bowiem, że powodują krwawienie a nawet wymioty. Ponadto ta metoda jest całkowicie zależna od dostępności wymazówek. Te problemy pozwoliłaby pokonać szybka i nieinwazyjna metoda diagnostyczna, oparta na badaniu molekuł obecnych w wydychanym powietrzu.
Zespół naukowców z Lyonu pracuje obecnie nad taką właśnie metodą przesiewową. Opracowali oni nową technologię, wykorzystującą spektrometr mas, który izoluje cząsteczkę obecną w bardzo małych ilościach w próbce wydychanego powietrza. Po wstępnych testach przeprowadzonych w 2020 na oddziałach covidowych w szpitalu Croix Rousse w Lyonie, technologia ta jest obecnie przedmiotem badań klinicznych pod nazwą COVIDAir wśród pacjentów Hospices Civilians of Lyon (HCL).
Zastosowany spektrometr mas, Vocus PTR-TOF, został zaprojektowany przez szwajcarskiego producenta Tofwerk. Urządzenie odznacza się nadzwyczajną czułością: jest w stanie wyodrębnić pojedynczą cząsteczkę spośród 100 bilionów.
Skład powietrza, które wydychamy, jest różny w zależności od naszego stanu zdrowia. Podczas infekcji, cząsteczki wydalane z płuc osoby chorej różnią się od cząsteczek osoby zdrowej. Badanie pacjentów z COVID-19 pozwoliło naukowcom określić specyficzną sygnaturę molekularną tej choroby. Wynik udaje się uzyskać w zaledwie kilkadziesiąt sekund.
Aby dowieść skuteczności tej metody przesiewowej, zaplanowano rekrutację 3300 uczestników. Zgłosiło się już ponad 1000 wolontariuszy.