Tragiczne żniwo ubiegłorocznej pandemii koronawirusa

Najtragiczniejszy pod względem liczby zgonów był okres między 2 a 8 listopada ubiegłego roku – podał Główny Urząd Statystyczny.

Aktualizacja: 01.02.2021 13:06 Publikacja: 31.01.2021 19:31

Tragiczne żniwo ubiegłorocznej pandemii koronawirusa

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

W niedzielę rano do Polski dotarła spóźniona partia szczepionek amerykańskiej firmy Moderna. Miały one trafić tu we wtorek. W lutym trafi do nas nie 400 tys., lecz 300 tys. dawek. Obecna dostawa wyniosła 42 tys.

Moderna to jedna z trzech firm produkujących szczepionkę przeciwko Covid-19. Wszystkie zdecydowały o zmniejszeniu dostaw do Polski. Pfizer/BioNTech podaje, że ograniczenie jest tymczasowe i ma związek z modernizacją linii produkcyjnej, co ma spowodować zwiększenie produkcji w tym roku z 1,3 mld dawek do 2 mld dawek. AstraZeneca z kolei ograniczyła dostawy aż o 75 proc. w I kwartale 2021 z powodu „niesprecyzowanych problemów".

W poniedziałek planowana jest dostawa 320 tys. szczepionek od firm Pfizer i BioNTech – poinformował prezes Agencji Rezerw Materiałowych Michał Kuczmierowski. Przekazał również, że nie wiadomo, kiedy dotrze szczepionka od firmy AstraZeneca i jakiej będzie wielkości.

Kłopot z dostawami szczepionek spowodował, że w Polsce podaje się je mniejszej liczbie osób, niż byłoby to możliwe. W magazynach jest obecnie niespełna 375 tys. dawek – większość z nich to drugie dawki dla osób już częściowo zaszczepionych.

Według rządowych danych do tej pory wykonano 1 156 932 szczepień przeciw Covid-19. Najwięcej na Mazowszu – 2354, najmniej w Opolskiem – 222. Niepożądanych odczynów poszczepiennych stwierdzono 863.

Dziennie udaje się w Polsce zaszczepić 14 269 osób. Ślimacze tempo podawania szczepionek oznacza, że potrzeba jeszcze miesięcy, by Polacy osiągnęli odporność na koronawirusa. Biorąc pod uwagę fakt, że coraz częściej mówi się o trzeciej fali pandemii, można spodziewać się na wiosnę dużego wzrostu zachorowań i śmierci.

To problem, tym bardziej że w Polsce liczba zgonów z powodu koronawirusa jest już od dłuższego czasu zbyt wysoka w stosunku do liczby zakażeń. W piątek Główny Urząd Statystyczny podał, że w minionym roku zmarło 477 tys. osób. To o 67 tys. więcej niż rok wcześniej. „Na tak wysoki wzrost wpłynęło przede wszystkim zwiększenie umieralności w IV kwartale 2020 r., gdy zarejestrowano o ponad 60 proc. zgonów więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Nasilenie liczby zgonów pokrywało się z wystąpieniem drugiej fali pandemii w Europie" – podał GUS.

Najtragiczniejszy okazał się tydzień między 2 a 8 listopada, kiedy odnotowano 16 tys. zgonów. – Polaków „wykończyła" druga fala pandemii. Do października udało nam się uniknąć wysokiej śmiertelności z uwagi na wprowadzony na wiosnę lockdown. A liczba zgonów pokrywała się z tymi, które były w poprzednich latach – mówi „Rzeczpospolitej" dr Paweł Grzesiowski, ekspert ds. walki z Covid-19 Naczelnej Rady Lekarskiej. – Dopiero gdy przyszła ta fala właściwa, liczba zgonów poszybowała w górę. Tym bardziej że widzimy dużą umieralność osób po 60. roku życia z chorobami przewlekłymi. Te osoby by żyły, gdyby nie koronawirus – tłumaczy.

Ekspert dodaje jednak, że według jego szacunków aż 60 tys. ubiegłorocznych zgonów było z powodu Covid-19. Oficjalne dane Ministerstwa Zdrowia opublikowane 31 grudnia mówią o tym, że był on przyczyną śmierci w 2020 r. 28 554 osób. Tyle że nie uwzględniają one śmierci osób, które zmarły przed wykonaniem testów albo tych, którzy zmarli w wyniku powikłań już po wyjściu ze szpitala, np. na zatorowość. A to 10 proc. chorych. Pośrednio do zgonów w wyniku pandemii można zaliczyć np. osoby zmarłe na zawał czy w wyniku nowotworów, a którym z uwagi na zapaść w służbie zdrowia nie udało się dostać do lekarza.

– Gdyby uwzględnić to niedoszacowanie w liczbie zgonów z powodu Covid-19, można by było szacować, że już 20 proc. Polaków przeszło covid – podsumowuje Grzesiowski.

W niedzielę rano do Polski dotarła spóźniona partia szczepionek amerykańskiej firmy Moderna. Miały one trafić tu we wtorek. W lutym trafi do nas nie 400 tys., lecz 300 tys. dawek. Obecna dostawa wyniosła 42 tys.

Moderna to jedna z trzech firm produkujących szczepionkę przeciwko Covid-19. Wszystkie zdecydowały o zmniejszeniu dostaw do Polski. Pfizer/BioNTech podaje, że ograniczenie jest tymczasowe i ma związek z modernizacją linii produkcyjnej, co ma spowodować zwiększenie produkcji w tym roku z 1,3 mld dawek do 2 mld dawek. AstraZeneca z kolei ograniczyła dostawy aż o 75 proc. w I kwartale 2021 z powodu „niesprecyzowanych problemów".

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Diagnostyka i terapie
Tabletka „dzień po” także od położnej. Izabela Leszczyna zapowiada zmiany
Diagnostyka i terapie
Zaświeć się na niebiesko – jest Światowy Dzień Świadomości Autyzmu
Diagnostyka i terapie
Naukowcy: Metformina odchudza, bo organizm myśli, że ćwiczy
Diagnostyka i terapie
Tabletka „dzień po”: co po wecie prezydenta może zrobić ministra Leszczyna?
zdrowie
Rośnie liczba niezaszczepionych dzieci. Pokazujemy, gdzie odmawia się szczepień